Prezydent Rosji Władimir Putin przyznał, że międzynarodowe sankcje nałożone na Rosję w związku z konfliktem na Ukrainie szkodzą państwu.
W wywiadzie dla agencji TASS przyznał, że międzynarodowe sankcje nałożone na Rosję w związku z konfliktem na Ukrainie szkodzą państwu. W jego ocenie restrykcje są sprzeczne z prawem międzynarodowym.
Zaznaczył, że sankcje szkodzą także światowej gospodarce. Uznał, że działania takie jak zamrażanie funduszy i powstrzymywanie rosyjskich firm przed dostępem do zachodnich rynków finansowych są sprzeczne z prawem międzynarodowym, a jedyną organizacją, która może je nałożyć jest ONZ.
Putin powiedział, że takie restrykcje godzą w dotychczasowe porozumienia handlowe, w tym w zasady Układu Ogólnego w sprawie Taryf Celnych i Handlu.
– Stany Zjednoczone same stworzyły ramy tego porozumienia. Teraz w prostacki sposób naruszają własne zasady – podkreślił rosyjski przywódca, licząc jednocześnie na zmianę takiej postawy.
Zapewnił jednak, że podczas szczytu G20 nie będzie poruszał tematu sankcji.
Odnosząc się do strat, jakie ponosi gospodarka w związku z sankcjami, powiedział, że rosyjskie bogactwa naturalne są na tyle duże, żeby państwo mogło przetrwać każdy kryzys. Dzięki nim możliwe będzie "sprostanie społecznym zobowiązaniom" w trudnym czasie.
Podczas wywiadu nie odniósł się do sytuacji panującej na Ukrainie.
CZYTAJ TAKŻE: