- Demokraci, którzy oskarżali Rosję o to, że manipulowała wyborami, uważają, że Rosja nie jest partnerem — powiedziała mieszkająca w Waszyngtonie publicystka i filozof Irena Lasota.
Władze USA i RFN ogłosiły w środę we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy Niemcy mają zainwestować w ukraiński sektor energetyczny, zobowiązać się do sankcji w razie wrogich działań Rosji i wesprzeć Inicjatywę Trójmorza. O reakcjach społeczeństwa amerykańskiego na tę umowę w Polskim Radiu 24 opowiadała Irena Lasota.
Duże rozczarowanie demokratów
- Przede wszystkim jest duże rozczarowanie, zwłaszcza u demokratów, bo republikanie bardzo ostro podchodzili od początku do polityki zagranicznej prezydenta Bidena — podkreśliła. Dodała, że „demokraci, którzy jednak oskarżali Rosję, o to, że manipulowała wyborami w roku 2016 i 2020, uważają, że Rosja nie jest partnerem”.
- Rosja nie jest normalnym krajem, w którym można funkcjonować, ponieważ ma zupełnie inne podejście do świata — zaznaczyła.
Odnosząc się do spotkania w Genewie, jakie prezydent USA odbył z głową Rosji, wskazała, że wyglądało to tak, jakby „teraz Biden był zakładnikiem Putina. W tej chwili Putin już wie, co najbardziej boli Bidena” - podkreśliła.