Pierwsze na świecie pływające miasto, czyli Oceanix City, ma powstać u wybrzeży Korei Południowej. Ma ono pomieścić 10 tys. mieszkańców i będzie odporne na podtopienia, które stają coraz częstszym problemem przybrzeżnych miejscowości w związku z podnoszącym się poziomem wód w oceanach.
Pomysł Bjarke Ingels Group (BIG) jest odpowiedzią na zmiany klimatyczne na Ziemi. Przewiduje wybudowanie sześciu osiedli, z których każde będzie składać się z sześciu połączonych z sobą platform o powierzchni 20 tys. metrów. Na każdej z platform mają stanąć siedmiopiętrowe budynki dla 300 osób.
Miasto ma być zasilane z paneli słonecznych, umieszczonych na dachach budynków. Ma być również zaopatrzone w system pozyskiwania wody pitnej, głównie z deszczówki. Nieopodal osiedli mają znaleźć się także farmy owoców morza i ryb oraz miejsce pod uprawę produktów rolnych.
Czytaj: Ultralekkie gazary – czy zrewolucjonizują przemysł kosmiczny?
Projektantom przyświeca ponadto idea tzw. 10-minutowego miasta, czyli rozplanowani przestrzeni miejskiej w sposób umożliwiający dotarcie do większości budynków użyteczności publicznej w ciągu najwyżej kilkunastu minut. Ruch miejski ma opierać się wyłącznie na pojazdach elektrycznych, ewentualnie napędzanych siłą mięśni, jak np. rowery.
Pierwszy prototyp pływającej platformy ma powstać do 2025 r. Projektanci chcą, żeby do tego czasu zamieszkali tam już pierwsi lokatorzy.