John Bolton, doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa, który w ubiegłym tygodniu odwiedził Moskwę, aby przeprowadzić wstępne negocjacje przez szczytem lidera USA z Władimirem Putinem, teraz ujawnił pewne szczegóły zbliżających się rozmów. Do szczytu ma dojść 16 lipca w Helsinkach
Trump wywołał kontrowersje, gdy podczas piątkowej rozmowy z dziennikarzami nie przyznał jednoznacznie, że Stany Zjednoczone będą nadal postulowały zwrot Krymu Ukrainie. – Zobaczymy – powiedział wtedy na pokładzie Air Force One. Jednak w niedzielę głos zabrał doradca prezydencki John Bolton, który uspokajał, że prezydent nie poświęci Krymu dla polepszenia stosunków z Moskwą.
– To nie jest stanowisko USA – powiedział telewizji CBS.
– Prezydent często mówi „zobaczymy”, aby pokazać, że jest gotowy na dialog z zagranicznymi liderami na szerokie tematy, aby poznać ich punkt widzenia – tłumaczył.
Bolton przyznał jednocześnie, że także Rosjanie nie mają zamiaru, przynajmniej na razie, rezygnować ze swojego stanowiska.
– Prezydent Putin wyraził się o tym jasno podczas naszej rozmowy i odpowiedziałem, że musimy się zgodzić, iż tutaj nie będzie porozumienia – dodał.
Ukraina nie będzie jedynym trudnym tematem podczas tego historycznego spotkania.
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ ,,GAZECIE POLSKIEJ - CODZIENNIE''
Wtorkowe wydanie "Codziennej" od rana w Waszych kioskach.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 2 lipca 2018
Więcej na: https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/dxAONm6VeG
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …