Polityk partii CDU Roderich Kiesewetter głośno mówi o swoich wątpliwościach, wskazując, że jest to nie tylko projekt gospodarczy, ale także geopolityczny.
"Całe lata trwało, nim kanclerz Angela Merkel przyznała: to nie jest projekt wyłącznie gospodarczy. Podobnie jak inni politycy swojej frakcji, specjalizujący się w polityce zagranicznej, uważam Nord Stream 2 za błąd, bo jest to także projekt geopolityczny" - wskazał w wywiadzie opublikowanym w sobotę przez dziennik "Tagesspiegel" deputowany Bundestagu, który w weekend udał się do Moskwy, jako pierwszy niemiecki polityk od czasu zajść w Cieśninie Kerczeńskiej.
"Potrzebujemy uzgadnianej na poziomie europejskim polityki energetycznej i zewnętrznej strategii energetycznej, ale nie mamy jej z powodu samowoli byłego kanclerz Niemiec Gerharda Schroedera" - dodał.
Na pytanie, czy realizację Nord Stream 2 ze względu na zaawansowany stan prac da się jeszcze w ogóle zatrzymać, Kiesewetter odpowiedział, że "w przypadku dalszej eskalacji konfliktu należałoby wywierać większy nacisk na Nord Stream 2 i skierować jasne przesłanie: nie chcemy tego projektu!".
"Nie możemy trzymać się tego projektu za wszelką cenę. Niemcy powinny zastanowić się pod kątem strategicznym, czy w średniej perspektywie większe szkody przyniesie realizacja tego przedsięwzięcia czy jego zakwestionowanie" - dodał.