Papież dzwonił do matki Vincenta Lamberta, chcąc udzielić jej wsparcia, gdy walczyła ona o życie swego syna. Franciszek dzwonił wielokrotnie, ale się nie dodzwonił. Zostawił więc wiadomość–Było to bardzo wzruszające i osobiste przesłanie – powiedziała Viviane Lambert, matka zmarłego Vincenta Lamberta w rozmowie z portalem Life Site News.
Do telefonu namówił Ojca Świętego kad. Philipp Barbarin, arcybiskup Luony, który pozostawał w stałym kontakcie z rodziną Vincenta Lamberta.
Kobieta nie widziała, że papież do niej dzwonił. To on polecił kobiecie sprawdzić, czy papież nie zostawił przypadkiem nagranej wiadomości.
Kobieta wspomniała, że wciąż jest w szoku po zbrodni, którą popełniono na jej synu. - Na szczęści zachowałam swoją wiarę, inaczej byłabym nie tylko smutna, ale też zrozpaczona - wyznała.
Dodała, że jest pełna nadziei, cieszy się, że Vincent nie należy już do katów, lecz do Boga. Podobnie jak kard. Sarah jest ona przekonana, że jej syn zmarł jako męczennik współczesnego społeczeństwa. Teraz będzie się wstawiał za Francję, która nie zasługuje na taki los.
Kobieta zaapelowała o modlitwę w intencji doktora Sancheza, który zawyrokował o śmierci jej syna. Wyznała, że sama próbuje to robić, choć czasem jej serce się buntuje. Podkreśla, że trzeba się modlić, mając na względzie dobro innych pacjentów, a także los tego człowieka po śmierci. Podkreśliła, że nawrócenia się zdarzają.