Masakra w Teksasie. 18-letni zabójca zabił 19-cioro dzieci i nauczycielkę
Dramatyczne wydarzenia w jednej ze szkół w mieście Uvalde w pobliżu San Antonio. Władze stanowe poinformowały o strzelaninie w której zginęło 19 dzieci i dwoje dorosłych, wiele odniosło poważne obrażenia.
Bilans ofiar może niestety jeszcze wzrosnąć. Jak powiedział senator stanu Teksas Roland Gutierrez, trzy osoby przebywają w szpitalu w stanie krytycznym w tym 10-letnia dziewczynka i 66-letnia kobieta.
Motyw działania nie jest znany. Wiadomo, że Salvador Romas, członek lokalnej społeczności latynoskiej na chwilę przed atakiem porzucił przed szkołą swój samochód i wszedł do budynku z pistoletem oraz prawdopodobnie z karabinem.
Według agencji Associated Press Romas został zabity przez agenta straży granicznej, który wbiegł do szkoły, gdy usłyszał strzały. Funkcjonariusz w wymianie ognia został ranny, ale wyszedł z budynku o własnych siłach i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wiadomo też, że 18-latek działał sam.
Wcześniej gubernator stanu Gregg Abbott informował o 15 ofiarach śmiertelnych - 14 dzieciach i jednym nauczycielu. Mówił także, iż napastnik został zabity prawdopodobnie przez policjantów, ale "czynności operacyjne nadal trwają".
Miejscowe władze nie podały, w jakim wieku były dzieci, które zginęły we wtorkowej strzelaninie. Poinformowani natomiast, że był to ostatni tydzień zajęć w szkole przed przerwą wakacyjną.
Na tragiczne wydarzenia zareagował prezydent USA. Joe Biden w wygłoszonym oświadczeniu powiedział "jako naród musimy zapytać: kiedy, na miłość boską, przeciwstawimy się lobby broni palnej? Kiedy, na Boga, zrobimy to, o czym wszyscy w głębi duszy wiemy, że należy to zrobić? (…) Jak wiele małych dzieci, które były świadkami tego, co się stało, zobaczy, że ich przyjaciele umierają tak, jakby byli na polu bitwy, na miłość boską?"
W nasyconym emocjami wystąpieniu amerykański przywódca zwrócił się do Kongresu o położenie kresu rzezi w wyniku przemocy z użyciem broni palnej.
"Mam już tego dość. Musimy działać. I nie mówcie mi, że nie możemy mieć wpływu na tę masakrę. (…) Na litość boską, musimy mieć odwagę, by przeciwstawić się branży (zbrojeniowej). Czas zamienić ten ból w działanie" – nawoływał prezydent uznając za "chory" łatwy dostęp w USA różnych rodzajów broni.
Wtorkowa masakra w szkole podstawowej Uvalde, położonym ok. 130 km na zachód od San Antonio, przedłuża serię masowych strzelanin, które wstrząsnęły Amerykanami. 10 dni temu w Buffalo, w stanie Nowy Jork, napastnik otworzył ogień w supermarkecie, zabijając 10 osób.