Do 33 wzrosła liczba osób, które zginęły w pożarze, wywołanym w czwartek w studiu animacji na przedmieściach japońskiego miasta Kioto przez 41-letniego mężczyznę. Wcześniej informowano o 24 ofiarach śmiertelnych. Podpalacz przyznał się do winy.
36 osób odniosło obrażenia, stan 10 z nich lekarze określają jako krytyczny. To najtragiczniejszy w skutkach pożar w Japonii od 2001 roku, kiedy w tokijskiej dzielnicy rozrywki Kabukicho ogień pochłonął 44 ofiary śmiertelne.
Najnowsze informacje o liczbie ofiar przekazał przedstawiciel straży pożarnej w Kioto Kazuhiro Hayashi dodając, że nie przypuszcza się, by ktokolwiek był jeszcze zaginiony.
Policja aresztowała 41-letniego mężczyznę pod zarzutem podpalenia studia animacji. On także doznał obrażeń i został odwieziony do szpitala. Policja poinformowała, że przyznał się już do podpalenia. Jego motywy nie są na razie znane.
Pożar wybuchł około godz. 10.30 czasu lokalnego (godz. 3.30 w Polsce) w miejscowości Uji, w trzykondygnacyjnym budynku studia animacji. Jak informują japońskie media podpalacz rozlał łatwopalny płyn krzycząc "Gińcie!".
Telewizja NHK pokazywała zdjęcia, na których widać, jak z budynku studia wydobywa się szary i czarny dym. Pożar opanowano po kilku godzinach.
Premier Japonii Shinzo Abe na Twitterze złożył kondolencje rodzinom zabitych. Napisał też, że modli się o jak najszybszy powrót do zdrowia tych, którzy doznali obrażeń.
[LO ÚLTIMO] incendio en estudio de animaciones en #Kioto provoca la muerte de algunos de sus empleados y decenas de heridos. Policía no descarta que el fuego haya sido provocado.#京都アニメーション #noticiasnippon pic.twitter.com/js7BxnmtIW
— NoticiasNippon (@NoticiasNippon) 18 lipca 2019
[EN VIVO] #ANCentral Japón: incendio en Kioto deja varios muertos y heridos https://t.co/B4Hxw7GElt pic.twitter.com/A6kCmOoAz9
— América Noticias (@noticiAmerica) 18 lipca 2019
Здрасте приехали. То тебе Нотр-Дам сгорел, то Kioto Animation за ним следом, пздц... pic.twitter.com/bzqtmliAmz
— (ERROR 404) (@Lina_chan_des) 18 lipca 2019