- Wzburzony tłum we wsi na wschodzie Pakistanu ukamienował chorego psychicznie mężczyznę, oskarżanego o spalenie Koranu - informowała policja. W związku z tą sprawą aresztowano około 80 osób. Premier kraju zapowiada, że każdy z nich zostanie surowo ukarany
- Opiekun meczetu w jednej z odosobnionych wsi w prowincji Pendżab zeznał, że w sobotę wieczorem zauważył unoszący się z budynku dym. W miejscu modlitw zastał spalony Koran. W pomieszczeniu znajdował się też mężczyzna przymierzającego się do podpalenia kolejnego egzemplarza świętej dla muzułmanów księgi – poinformowały służby.
Mężczyznę oskarżonego o podpalenie świętej księgi spotkały natychmiastowe represje. Został on złapany i ukamienowany. Jego ciało powieszono na drzewie.
Ofiarę udało się zidentyfikować. Był to mieszkaniec pobliskiej wsi. Mowa o 41 letnik Mushtaq’u Ahmedzie. Według jego rodziny był chory psychicznie, a stan jego zdrowia pogarszał się sukcesywnie o ponad 10 lat.
- Kto może usprawiedliwiać barbarzyńskie ukamienowanie chorego psychicznie człowieka? (...) Zabijanie ludzi w oparciu o własną interpretację religii nie jest religią mojego proroka – zwrócił uwagę pełnomocnik pakistańskiego premiera ds. zgody religijnej, Tahir Ashrafi.
- Mamy zerową tolerancję dla tych, którzy biorą prawo w swoje ręce, lincze będą traktowane z pełną surowością - dodał premier Pakistanu.