Blisko 12 tysięcy osób ewakuowano z powodu pożarów, które pustoszą francuskie wybrzeże i Korsykę od trzech dni. Ogień, mimo starań strażaków, wciąż nie gaśnie.
Po trzech trudnych dla Francji dniach nowe ogniska pożarów pojawiają się w miejscowościach wzdłuż brzegu Morza Śródziemnego. W nocy z wtorku na środę pożar wybuchł i rozprzestrzenił się w pobliżu miejscowości Bormes-les-Mimosas, gdzie ewakuowano już 12 tysięcy osób – informuje portal tvn24.pl.
Ewakuowani znaleźli schronienie w specjalnie przystosowanych ośrodkach w obrębie kilku gmin. W akcji ratowniczej wzięło udział 560 strażaków, przy czym jeden z nich został ranny podczas operacji. Dwa domy spłonęły, a ogień nie stracił na intensywności. Na tę chwilę straż pożarną wspomagają cztery śmigłowce gaśnicze.
– Nasze dziedzictwo stanęło w ogniu – mówił burmistrz Bormes Francois Arizzi. – To był koszmar: pożar, który rozpoczął się o północy z wiatrem, gdy śmigłowce można uruchomić tylko w godzinach porannych – dodał.
Część ewakuowanych osób, którym została odcięta droga ucieczki, schronili się na plaży.
– To jest naprawdę przerażające. Będziemy mieli szczęście, jeżeli uda nam się stąd wydostać – mówiła szwajcarska turystka Jessica Selhofer.