– Katolicy i inni chrześcijanie muszą prosić o wybaczenie nie tylko osoby homoseksualne. Muszą prosić Boga, by wybaczył, że ich dyskryminowali i wzbudzali wrogie postawy wobec nich – powiedział na pokładzie samolotu papież Franciszek. Ojciec święty wracał do Rzymu z pielgrzymki w Armenii.
Franciszek poproszony został przez dziennikarzy o komentarz do słów kardynała Reinharda Marxa, przewodniczącego niemieckiego episkopatu, który stwierdził, że katolicy winni są przeprosiny osobom homoseksualnym, ponieważ przyczynili się do ich marginalizacji. Wypowiedz niemieckiego duchownego miała związek z tragicznymi wydarzeniami do jakich doszło w klubie gejowskim w Orlando.
– Kościół musi przeprosić za to, że nie zachowywał się wiele razy tak, jak powinien. Kiedy mówię "Kościół", mam na myśli chrześcijan, ponieważ Kościół jest święty. Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Wszyscy musimy przeprosić – odparł Franciszek. Jak tłumaczył, "Kościół powinien przeprosić nie tylko homoseksualistów, których obrażał, ale także biednych, wykorzystywane kobiety, a także każdego, którego nie obronił, kiedy mógł".
Ojciec święty podkreślił, że Katechizm jasno podkreśla, że nie należy nikogo dyskryminować. Jak dodał, należy to respektować duszpastersko towarzyszyć. – Jeśli jest gej, który ma dobrą wolę i szuka Boga, kim jesteśmy, żeby to oceniać? – pytał.
Do słów papieża odniósł się redaktor naczelny TV Republika Tomasz Terlikowski.
"Chciałem tylko przypomnieć, że nie istnieje magisterium samolotowe. Nauczanie Kościoła w sprawie homoseksualizmu i osób homoseksualnych jest zupełnie jasne i się nie zmienia" – wskazuje publicysta i dodaje, że warto do tego nauczanie sięgać. "Ono nas obowiązuje!" – podkreśla. Terlikowski tłumaczy, że w nauczaniu Kościoła jasno zapisano, że katolik ma obowiązek bronić małżeństwa i rodziny, odrzucać manipulowanie przy nich, potępiać grzech aktów homoseksualnych, które są obrazą Boga i otaczać miłością osoby homoseksualne. "Miłość oznacza jednak także prawdę o grzechu i jego skutkach, także wiecznych" – kwituje.