D. Trump: Batalia o tegoroczne wybory "skończy się w Sądzie Najwyższym"

Jeśli zliczyć legalnie oddane głosy w wyborach, to łatwo wygrywam - stwierdził prezydent Donald Trump w swym wystąpieniu z Białego Domu - pierwszym od nocy wyborczej. W USA trwa zliczanie głosów; według mediów bliski zwycięstwa jest Demokrata Joe Biden.
Jednocześnie przywódca USA wyraził opinię, że "rażące nieprawidłowości, jakie odnotowano w całym kraju podczas wyborów" sprawiają, iż zagrożona jest amerykańska demokracja.
W jego ocenie batalia o tegoroczne wybory "skończy się w Sądzie Najwyższym". Tylko w ten sposób będzie można zagwarantować, że jego zwycięstwo "nie zostanie skradzione przez korupcję". Za jej element urzędujący prezydent uznał m.in. sondaże na zlecenie Demokratów.
Występując przed kamerami Trump zaznaczył też, że wszystkie głosy oddane po czasie są nielegalne. To właśnie "dzięki nim mogą ukraść wybory - powiedział.
Ze słowami prezydenta o fałszowaniu wyborów nie zgadza się większość dużych mediów w USA. Telewizja MSNBC przerwała nawet transmitowanie wystąpienia prezydenta z Białego Domu.
Agencja Associated Press ocenia, że twierdzenia Trumpa o fałszowaniu wyborów są bezpodstawne, a prezydent USA nie poparł ich żadnymi dowodami.
- Władze stanowe i federalne nie informowały o przypadkach powszechnych oszustw wyborczych" - pisze AP. Zaznacza, że jest zbyt wcześnie na wskazywanie, kto zwyciężył w wyścigu o Biały Dom.
W USA trwa wciąż zliczanie głosów oddanych w wyborach prezydenckich.
Bliski zdobycia gwarantujących zwycięstwo w wyścigu o Biały Dom 270 głosów elektorskich - zdaniem amerykańskich mediów - jest rywal Trumpa Demokrata Joe Biden.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Niemieckie media pesymityczne: Tusk jak "kulawa kaczka", "nie jest pewne, czy jego rząd przetrwa do 2027 roku"
Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki
Najnowsze

Morawiecki u Gójskiej: „Wara od dzieci!”. Były premier ostro o hejcie i bezradności rządu

Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki

Trafił w sedno polityki PO, mówiąc "cóż szkodzi obiecać". Jest reakcja KO, ale też internautów
