Po posiedzeniu prezydium CDU w poniedziałek w Berlinie kandydat chadecji CDU/CSU na kanclerza Armin Laschet oświadczył, że jest gotowy do rozmów na temat koalicji z Zielonymi i FDP. Jego zdaniem żadna partia nie otrzymała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wyraźnego mandatu do rządzenia.
Laschet podkreślił, że nikt nie powinien zachowywać się tak, jakby mógł samodzielnie utworzyć rząd. - Żadna partia nie może czerpać z tego wyniku mandatu do rządzenia. Ani my, ani SPD.
Laschet oznajmił, że jest gotowy do rozmów na temat ewentualnej koalicji z Zielonymi i FDP. - Musimy przezwyciężyć antagonizmy między nurtami politycznymi - zauważył lider CDU. Wyraził też przekonanie, że rząd kierowany przez Unię (CDU/CSU), to najlepsze rozwiązanie dla kraju – podkreślił Laschet.
Laschet nie może pogodzić się, że przegrał. Chce przeanalizować wybory do Bundestagu
Szef CDU przyznał, że wynik wyborów „nie może i nie będzie” satysfakcjonował CDU/CSU. Laschet oznajmił, że wie, że ma w porażce wyborczej „swój osobisty udział”. Zapewnił, że wynik wyborów zostanie poddany głębokiej analizie. Niezależnie od tego, czy Unia przejmie odpowiedzialność za rządy, musi nastąpić odnowa partii na wszystkich szczeblach.
Unia poniosła klęskę w wyborach, spadając z 32,9 proc. do historycznie niskiego poziomu 24,1 proc. Najsilniejszą partią jest SPD z 25,7 proc. głosów. Na trzecim miejscu uplasowali się Zieloni z 14,8 proc., a za nimi FDP z 11,5 proc. AfD uzyskała 10,3 proc. głosów.