Bilans ofiar zamachu w Mogadiszu wciąż rośnie. Eksplozja samochodów pułapek zabiła 276 osób. Kolejne 300 zostało rannych. Prezydent Somalii Mohamed Abdullahi Mohamed ogłosił trzydniową żałobę narodową.
Wiele ofiar nie zostało jeszcze zidentyfikowanych. Nie wiadomo też czy spod gruzów budynków wydobyto wszystkie ciała.
Minister ds. informacji Abdirahman Omar Osman twierdzi, że były to największe wybuchy, do jakich doszło w stolicy od lat. - To smutny dzień. Oto, jacy są bezlitośni i brutalni (...). Musimy się zjednoczyć przeciwko nim - skomentował w państwowej rozgłośni.
Dotychczas nikt nie przyznał się do zorganizowania zamachów, jednak somalijski rząd oskarża o te ataki Al-Szabab - organizację ekstremistyczną powiązaną z Al.-Kaidą.
Al-Szabab walczy o narzucenie w Somalii Islamu i obalenie prozachodniego rządu. Bojownicy dokonują krwawych ataków, mimo utraty większości kontrolowanego dotychczas terytorium po ofensywie sił pokojowych Unii Afrykańskiej.