O pomoc proszą Ukraińcy, Tatarzy, ale i Polacy Ukrainy. Rusza kolejna odsłona akcji „Jestem Polakiem – Pomagam Ukrainie”. Uruchomiona została zbiórka publiczna, z której dochód zostanie przeznaczony na wsparcie dla uchodźców oraz batalionów ochotniczych na wschodzie Ukrainy.
Zburzone domy, zniszczona infrastruktura, wreszcie atmosfera ciągłego zagrożenia. To codzienność wschodu Ukrainy. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że nadciąga kolejna ofensywa Rosji i wspieranych przez nią terrorystów z samozwańczych republik – donieckiej i ługańskiej. Wedle informacji wywiadowczych, Rosja ma zamiar połączyć okupowane tereny na wschodzie z zaanektowanym Krymem. To oznacza zajęcie m.in. miasta Mariupol. Ważnego portu nad Morzem Azowskim. Potwierdzają to również wysocy wojskowi NATO: Przez nieszczelną granicę rosyjsko-ukraińską przemieszczają się elementy obrony przeciwlotniczej, sprzęt, zaopatrzenie oraz systemy dowodzenia i kontroli – powiedział podczas Brussels Forum w Brukseli głównodowodzący NATO w Europie gen. Phillip Breedlove.
– W naszym interesie jest, by wszelkimi siłami powstrzymać rosyjską inwazję i pomóc Ukraińcom. Musimy wspierać Ukrainę i bataliony ochotnicze – mówi Przemysław Miśkiewicz, szef Stowarzyszenia „Pokolenie”. – To pomoc choćby taka, jak szkolenia z zakresu medycyny pola walki. Trzeba zawieźć tam „fantomy” – manekiny na których można symulować operacje. Taki fantom to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych. Do tego dochodzą choćby opatrunki „celox” – zapobiegające obfitemu krwawieniu. Wreszcie opaski uciskowe i koce termiczne - dodaje. Miśkiewicz zwraca uwagę, że na Ukrainie jest już około 700 tys. uchodźców, którzy porzucili swoje domy w obawie przez wojną. – Dla nich wszystkich potrzebne są pieluchy, kaszki, mleko w proszku, artykuły higieniczne. – dodaje. Ta pomoc trafi do wszystkich potrzebujących.
A pomoc jest konieczna. – Cały wschód Ukrainy czeka w obawie. Wiedzą, że Rosja prędzej czy później musi zaatakować – mówi Marcin Fonfara, fotooperator Telewizji Republika, który przez ostatnie tygodnie przebywał w strefie wojny. – O inwazji mówią wszyscy. Rozmawialiśmy z Polakami z Mariupola, martwią się o przyszłość. Ale byliśmy także w bazach „Prawego Sektora” i pułku „Azow”, tam uczą sie walczyć, strzelać z RPG i rzucać granatami.
Fonfara zwraca uwagę, że ochotnicy wiedza doskonale, że świat interesuje sie nimi mniej, niż polska opinia publiczna i wolontariusze. Wśród obrońców Ukrainy rośnie wściekłość na dowództwo, układy polityczne, interesy. Wreszcie kontakty osobiste, które mają mieć ukraińscy oficerowie z oficerami „po drugiej stronie”.
Jeśli chcą państwo wesprzeć akcję „Jestem Polakiem – Pomagam Ukrainie” prosimy o wpłaty na podane konto:
Stowarzyszenie Pokolenie ul. Drzymały 9/4 40-059 Katowice Numer konta: ING Bank Śląski 89105012141000002319853707
Przelew zagraniczny: Stowarzyszenie Pokolenie ul. Drzymały 9/4 40-059 Katowice Numer konta: SWIFT/BIC: INGBPLPW IBAN: PL89105012141000002319853707