W niedzielę znów zmierzą się ze sobą dwa kultowe polskie kluby Ekstraklasy - Legia i Cracovia. Dla obydwu zespołów będzie to w tym roku czwarte starcie. W lipcu Cracovia wygrała u siebie w półfinale Pucharu Polski 3:0, a kilka dni później przegrała w Warszawie w meczu ligowym 0:2.
- Zawsze po wygranej jest jakaś przewaga psychologiczna, ale w Legii będzie na pewno duża chęć rewanżu i trzeba być na to przygotowanym – stwierdził Probierz.
Probierz ocenił również, że od kiedy Legię objął trener Czesław Michniewicz, poprawiła się jej gra defensywna:
- To jest zupełnie inny zespół, akcenty pomiędzy obroną i ofensywą są inaczej rozłożone. Czeka nas ciężki bój. Czesia znam bardzo dobrze, spodziewam się, że będzie chciał nas jakoś zaskoczyć, ale teraz największym zaskoczeniem dla trenerów jest to, czy rano, jak się obudzimy, będziemy mieć do dyspozycji wszystkich zawodników – zauważył.
LIVE przed meczem z Cracovią z udziałem trenera Czesława Michniewicza i Filipa Mladenovicia rozpocznie się o godzinie 15:30.
— Legia Warszawa ???? (@LegiaWarszawa) November 20, 2020
Transmisja na naszym kanale YouTube ???? #CRALEG pic.twitter.com/TaDeCaSia1
Szkoleniowiec krakowskiego zespołu nie chciał zdradzić, którzy gracze nie będą mogli w niedzielę pojawić się na boisku, aby nie ułatwiać zadania rywalowi. Przyznał jednak, że problemy kadrowe są duże.
Eksperci zgodnie przyznają, że atrakcją niedzielnego starcia może być występ Bartosza Kapustki i Rafaela Lopesa, którzy w przeszłości byli zawodnikami Cracovii, a teraz są graczami Legii. Probierz przyznał, że bardzo chciałby, aby Kapustka trafił do jego zespołu.
- Szans na to nie było, bo Bartek nie był zainteresowany Cracovią. Często z nim rozmawiałem i nie chciał tu wracać. To jego wybór i trzeba to uszanować – wyjaśnił.
Lopes trafił do Legii latem, gdy warszawski klub skorzystał z wpisanej do kontraktu Portugalczyka klauzuli, która umożliwiała mu transfer za 150 tysięcy euro.
Według trenera Cracovii nie ma teraz problemów z obsadą pozycji napastnika, bo Tomas Vestenicky, Filip Piszczek, Rivaldinho i Marcos Alvarez nie zawodzą.
Cracovia, która zaczęła sezon z pięcioma ujemnymi punktami, zajmuje obecnie 11. miejsce w tabeli. Legia jest z kolei wiceliderem.