Śmierć Nawalnego wywoła reperkusje. Biały Dom ostrzega Kreml
Biały Dom ostrzegł w niedzielę, że wyciągnie „konsekwencje”, jeśli więziony rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny, którego stan zdrowie pogarsza się, umrze. Władze nie pozwalają, aby zbadał go lekarz spoza kolonii karnej, gdzie przebywa.
- Poinformowaliśmy władze Rosji, że ponoszą odpowiedzialność za to, co dzieje się z panem Nawalnym, który przebywa w kolonii karnej i że zostaną one rozliczone przez społeczność międzynarodową - oświadczył Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Joe Bidena w stacji CNN.
UE zgadza się ze stanowiskiem Waszyngtonu
- Jeśli chodzi o konkretne środki, jakie byśmy podjęli, to przyglądamy się wielu różnym możliwym restrykcjom, które byśmy nałożyli, ale nie zamierzam w tym momencie ich ogłaszać; jednak poinformowaliśmy, że wyciągniemy konsekwencje, jeśli pan Nawalny umrze” - powiedział.
- Najpierw ustaliliśmy, razem z Unią Europejską i wieloma podobnie myślącymi demokracjami na całym świecie, które podzielają nasze stanowisko, aby nałożyć sankcje w odpowiedzi na to, co rząd rosyjski zrobił Nawalnemu, w odpowiedzi na użycie przeciwko niemu broni chemicznej, co jest sprzeczne z prawem międzynarodowym - dodał Sullivan.
Stan Nawalnego jest krytyczny
Z informacji lekarzy 44-letniego Nawalnego i jego zwolenników wynika, że stan zdrowia opozycjonisty poważnie się pogorszył po ponad dwóch tygodniach strajku głodowego. Lekarze uważają go za krytyczny. Z opublikowanych przez nich wyników badań lekarskich można wnioskować, że Nawalny ma problemy z sercem i początki niewydolności nerek.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Europoseł Jacek Ozdoba domaga się ujawnienia danych lekarza, który miał opiniować stan zdrowia Zbigniewa Ziobry
Rząd Tuska nie ma na leczenie onkologiczne Polaków. Znalazły się miliony na pomoc wojskową dla Ukrainy
Najnowsze
Czarnek ostro o rządzie Tuska: "To jest zdrada"
Marianna Schreiber i Piotr Korczarowski rozstali się. „Nasze światy nie schodzą się w jeden”
Europoseł Jacek Ozdoba domaga się ujawnienia danych lekarza, który miał opiniować stan zdrowia Zbigniewa Ziobry