Zdjęcia satelitarne dostarczone przez amerykańską firmę Maxar Technologies pokazują rosyjskie wojska i sprzęt zgromadzone na Białorusi w pobliżu granicy z Ukrainą - podaje Reuters. Między 10 a 20 lutego zapowiedziano manewry sił zbrojnych Rosji i Białorusi.
Na Białoruś w ramach "sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego" od ponad dwóch tygodni przerzucane były rosyjskie wojska i sprzęt, głównie z Rosji. Oprócz kilkudziesięciu pociągów z różnego rodzaju uzbrojeniem na Białoruś dostarczono systemy rakietowe S-400, szturmowce Su-25, 12 myśliwców Su-35S, systemy artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S, a także systemy artylerii rakietowej Uragan i rakiety Iskander.
Jak można wnioskować ze zdjęć, rosyjskie wojska znajdują są w pobliżu miejscowości Jelsk, Rzeczyca (w obwodzie homelskim) i Łuniniec (obwód brzeski), czyli ok. 50 km od ukraińskiej granicy.
Według firmy Maxar 4 lutego na lotnisku w Łunińcu znajdowało się 15 szturmowców Su-25 oraz system rakietowy S-400. W pobliżu Jelska mają się znajdować wyrzutnie rakiet Iskander.
ZOBACZ: Łukaszenka: Białoruś będzie razem z Rosją. „Odetniemy wam wszystkie dostawy"
Ponadto białoruskie media niezależne podały w niedzielę, że po tym jak jeden z lokalnych portali opublikował informację o nagromadzeniu rosyjskiego sprzętu wojskowego w pobliżu Homla, został on w ciągu godziny zablokowany.
Satellite images of Russian troops near Yelsk, Rechitsa and Luninets (not far from Ukrainian border) taken by @Maxar on Feb 4 were published by @Reuters.
— MotolkoHelp (@MotolkoHelp) February 6, 2022
There’re 15 Su-25 attack aircraft and S-400 air defense systems, Russian Iskanders and multiple launch rocket systems. pic.twitter.com/HZGKDX56Jh
Nie potrzebują zgody
Ministerstwa obrony Białorusi i Rosji przekonują, że parametry ćwiczeń – liczba żołnierzy i sprzętu - nie podlegają pod Dokument Wiedeński OBWE i nie wymagają notyfikowania innych państw i zapraszania obserwatorów. Mińsk uzasadnił przeprowadzenie manewrów „sytuacją wokół granic Białorusi, wzrostem napięcia w Europie i zaostrzeniem się sytuacji polityczno-wojskowej na świecie”.
Eksperci łączą niezapowiedzianą „inspekcję” sił Państwa Związkowego oraz manewry na południu graniczącej z Ukrainą Białorusi z działaniami Moskwy wobec Kijowa w celu wywarcia jeszcze większej presji na tamtejsze władze, a w najgorszym scenariuszu, nawet możliwego ataku z terytorium Białorusi. Z kolei na Białorusi obecność dużej liczby rosyjskich wojsk budzi obawy, że mogą one pozostać tam „na dłużej”.