Rosyjski prezydent powiedział, że martwi się ćwiczeniami NATO w pobliżu granic „jego” państwa, a „takie zagrożenia” to „czerwona linia”.
Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł NATO przed rozmieszczeniem wojsk i broni na Ukrainie, mówiąc, że stanowi to czerwoną linię dla Rosji i wywoła silną reakcję.
Komentując obawy Zachodu dotyczące zamiaru inwazji Rosji na Ukrainę, powiedział, że Moskwa jest równie zaniepokojona ćwiczeniami NATO w pobliżu granic :jego państwa.
W rozmowie z uczestnikami internetowego forum inwestycyjnego prezydent Rosji mówił, że ekspansja NATO na wschód zagraża bezpieczeństwu Moskwy. Wyraził zaniepokojenie, że NATO mogłoby w końcu wykorzystać terytorium Ukrainy do rozmieszczenia rakiet zdolnych dosięgnąć rosyjskich centrów dowodzenia.
- Mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i odpowiedzialność za własne kraje i globalną społeczność w końcu zwyciężą – stwierdził.
Dodał, że Moskwa została zmuszona do przeciwdziałania zagrożeniom poprzez opracowanie nowej broni hipersonicznej.
- Co powinniśmy zrobić? - powiedział Putin. - Musielibyśmy opracować coś podobnego, aby atakować tych, którzy nam zagrażają. I możemy to zrobić nawet teraz – dodał.
Powiedział, że nowy pocisk naddźwiękowy, który ma wejść do użytku służby w rosyjskiej marynarce wojennej na początku przyszłego roku, byłby w stanie osiągnąć cele w porównywalnym czasie.
- Potrzeba byłoby również zaledwie pięciu minut, aby dotrzeć do tych, którzy wydają rozkazy – powiedział Putin.
Ukraińscy i zachodni urzędnicy wyrazili obawy, że rosyjska armia w pobliżu Ukrainy może sygnalizować plany Moskwy dotyczące inwazji na jej byłego sowieckiego sąsiada. Ministrowie spraw zagranicznych NATO ostrzegli Rosję, że każda próba dalszej destabilizacji Ukrainy byłaby kosztownym błędem.
Rosja dokonała aneksji ukraińskiego Półwyspu Krymskiego w 2014 roku po tym, jak przyjazny Kremlowi prezydent kraju został odsunięty od władzy przez masowe protesty, a także poparł separatystyczne powstanie, które wybuchło na wschodzie Ukrainy.