Gdyby nie wielka dziejowa szansa, którą wykorzystaliśmy wiele lat temu – wstąpienie do NATO, a parę lat później do UE – nasza historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej i być może Rosja atakowałaby nas tak, jak teraz zaatakowała Ukrainę - ocenił premier Mateusz Morawiecki.
- Dziś w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej z okazji 23 rocznicy wstąpienia Polski do NATO odbywa się Zgromadzenie Narodowe. Wydarzenie to nabiera szczególnego znaczenia w obliczu ostatnich okoliczności geopolitycznych. Gdyby nie ta wielka dziejowa szansa, którą wykorzystaliśmy wiele lat temu – wstąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego, a parę lat później do UE – nasza historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej i być może Rosja atakowałaby nas tak, jak teraz zaatakowała Ukrainę - podkreślił premier w piątek na Facebooku po nadzwyczajnym posiedzeniu posłów i senatorów.
Morawiecki zwrócił także uwagę na słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas orędzia powiedział, że "12 marca 1999 roku ostatecznie zakończył się pojałtański porządek świata".
- Dzisiaj, 23 lata później, nie ma i nie będzie nigdy naszej zgody na nową Jałtę - podkreślił premier we wpisie.
Jak zaznaczył, podczas zgromadzenia posłów i senatorów, głos zabrał także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
- Na sali obok biało-czerwonych widać było barwy żółto-niebieskie. W tych dniach wszyscy jesteśmy Solidarni z Ukrainą - zadeklarował szef rządu.