Z symulacji komputerowych, które przeprowadzili naukowcy brytyjscy wynika, że mamy wpływ na potencjalne leczenie koronawirusa. Mogą nam pomóc witaminy z grupy A, D oraz K.
Zawarte w nich związki po połączeniu z białkiem stabilizują jego tzw. zamkniętą konformację. Dzięki temu wirus ich nie zaraża.
Podobnie jest z cholesterolem, który podobnie łączy się z białkiem. Dlatego osoby z wysokim poziomem cholesterolu są bardziej narażone na cięższy przebieg infekcji.
- Nasze wyniki pomagają zrozumieć, w jaki sposób niektóre witaminy mogą odgrywać bezpośrednią rolę w zwalczaniu infekcji koronawirusem, poza ich znaną funkcją wspomagania ludzkiego układu odporności” - skomentowała współautorka pracy dr Deborah Shoemark - Niedobory którejś z nich mogą ułatwić wirusowi zakażanie komórek. Specjalistka zwróciła uwagę, że na przykład osoby otyłe, które przez nadmierną masę ciała są bardziej narażone na niedobory witaminy D, mają podwyższone ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19.
Zdaniem naukowców ich badanie rodzi nadzieję na zastosowanie całej gamy związków, w tym suplementów diety, takich jak witaminy, w ramach profilaktyki oraz leczenia infekcji SARS-CoV-2. Ponieważ opracowanie i przetestowanie nowych leków na COVID-19 może zająć lata, bardzo ważne jest sprawdzanie, które ze znanych i stosowanych leków oraz witamin mogą pomóc teraz, podkreślają badacze.