Przejdź do treści
Znaleziono poszukiwanego górnika. 42-latek nie żyje
WIKIPEDIA/MONISIOLEK/CC BY-SA 3.0

Ratownicy prowadzący 12. dobę poszukiwania górnika zaginionego po katastrofie w kopalni Mysłowice-Wesoła znaleźli go w nocy z piątku na sobotę. 42-letni kombajnista nie żyje – podał rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego Wojciech Jaros.

 Zastępy ratownicze przeszukujące podziemne rozlewisko znalazły poszukiwanego 440 m od wlotu chodnika na poziomie 665 m – mniej więcej w rejonie, gdzie spodziewano się go znaleźć. Obecny stale w bazie ratowników lekarz potwierdził zgon. To już druga śmiertelna ofiara katastrofy, która dotknęła mysłowicką kopalnię 6 października – w poniedziałek w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich zmarł 26-letni, ciężko poparzony górnik.

– Jest zmęczenie, ale przede wszystkim smutek, bo straciliśmy – teraz to już wiemy – dwóch kolegów. Nic ich nam nie wróci. To jest przykre, bo tego nie da się wymazać z pamięci. Oni będą z nami cały czas, jeszcze na pewno długo – powiedział podczas konferencji prasowej pod kopalnią kierownik działu energomechanicznego w kopalni Grzegorz Standziak.

Złożył wyrazy współczucia rodzinie 42-letniego górnika – żonie, córce i rodzicom. Według Standziaka, kombajnista był w miejscu, gdzie na pewno odczuł wszystkie negatywne skutki zapalenia metanu, jak wysoka temperatura czy atmosfera niezdatna do oddychania. Bezpośrednią przyczynę jego śmierci określi sekcja zwłok.

– Chyba nadzieja trzymała nas do końca. W ratownikach była złość - w pozytywnym znaczeniu tego słowa - już tam chcieli być. Nikt sobie nie wyobrażał, że można się wycofać bez naszego kolegi – dodał.

Akcja była bardzo trudna. Ratownicy wielokrotnie musieli przerywać poszukiwania i wycofywać się do bazy z powodu zagrożenia stwarzanego przez wzrost stężeń gazów wybuchowych. Zmagali się z utrudniającą poszukiwania wysoką, dochodzącą do 38 stopni Celsjusza temperaturą, zadymieniem, które czasem ograniczało widoczność do zaledwie 0,5 m. Musieli pompować zgromadzoną w podziemnym rozlewisku wodę. Wszystko to w aparatach oddechowych.

Odnalezienie poszukiwanego górnika pozwala zamknąć rejon pożaru i odciąć go od pozostałej części kopalni. W tym celu jednocześnie zostanie zamkniętych 5 w dużej mierze już gotowych tam. Rozmieszczone tam podczas akcji linie chromatograficzne, umożliwiające pomiary składu kopalnianej atmosfery, pozwolą na bieżąco monitorować stężenia gazów i stwierdzić, kiedy wygaśnie trwający wciąż pożar.

Kopalnia ma w sumie 3 ściany wydobywcze. Wszystkie były objęte strefą zagrożenia, więc wydobycie wstrzymano. Ściana, w której doszło do katastrofy, będzie odcięta tamami na co najmniej kilka miesięcy. Dla kopalni katastrofa i jej konsekwencje oznacza więc kolosalne straty, liczone w milionach złotych.

– Ściana, gdzie doszło do katastrofy, będzie wyłączona z wydobycia zapewne kilka miesięcy, bardzo długo. Specjaliści określą warunki wznowienia pracy w pozostałych ścianach i przodkach. Na pewno będziemy też musieli wykonać szereg analiz, jaki jest wpływ rejonu pożarowego na pozostałe ściany i przodki, jak i w drugą stronę – bo ściana, gdzie jest prowadzone wydobycie, też ma wpływ na rejon pożarowy – wyjaśnił Grzegorz Standziak.

6 października wieczorem w należącej do Katowickiego Hodlingu Węglowego kopalni Mysłowice-Wesoła na poziomie 665 m doszło prawdopodobnie do zapalenia bądź wybuchu metanu. W strefie zagrożenia znajdowało się wówczas 37 górników. 36 wyjechało na powierzchnię, 31 trafiło pierwotnie do szpitali.

W Centrum Leczenia Oparzeń jest nadal 21 najciężej poszkodowanych. Stan dwóch z nich był w piątek – jak podali lekarze - "ekstremalnie krytyczny", a jednego - "krytyczny".

Okoliczności wypadku wyjaśniają Prokuratura Okręgowa w Katowicach i Wyższy Urząd Górniczy.

pap

Wiadomości

Ukradli psa 8 lat temu. Jak udało jej się wrócić do właścicieli?

ONZ piętnuje działania Korei Północnej. Nie ma to znaczenia

Prezydent nakazał natychmiastowe uwolnienie 29 nastolatków, którym groziła kara śmierci

Myślał, że ma w ręku broń. Zabił czarnoskórego. Jaki będzie wyrok

Trump: idźcie i głosujcie. Świat będzie wam wdzięczny!

Neymar nie ma szczęścia. Powrócił po kontuzji. Zagrał pół godziny

Premier: będziemy traktować przemytników ludzi jak terrorystów

Kończy się najbardziej wyjątkowa kampania w historii świata

Chiny złożyły pozew przeciwko Unii Europejskiej

Nawrocki: ten rząd stawia wyżej esbeków niż tych, którzy walczyli o wolną Polskę. Fałsz ma się stać prawdą

Wizyta u dentysty wkrótce może być luksusem dla wielu Polaków

Kontrowersyjny dyrektor Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego

Jak zagłosują Polacy w USA?

Gosek na antenie Republika: jestem siłowo przetrzymywany w nielegalnej komisji ds. Pegasusa

Szwecja dba o własne bezpieczeństwo i rezygnuje z budowy farmy wiatrowej na Bałtyku

Najnowsze

Ukradli psa 8 lat temu. Jak udało jej się wrócić do właścicieli?

Trump: idźcie i głosujcie. Świat będzie wam wdzięczny!

Neymar nie ma szczęścia. Powrócił po kontuzji. Zagrał pół godziny

Premier: będziemy traktować przemytników ludzi jak terrorystów

Kończy się najbardziej wyjątkowa kampania w historii świata

ONZ piętnuje działania Korei Północnej. Nie ma to znaczenia

Prezydent nakazał natychmiastowe uwolnienie 29 nastolatków, którym groziła kara śmierci

Myślał, że ma w ręku broń. Zabił czarnoskórego. Jaki będzie wyrok