Za postawieniem byłego ministra sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu głosowało 271 posłów. Wymagana większość to 3/5, czyli 276 głosów.
Wszyscy posłowie PO obecni na sali zagłosowali za, natomiast klub PiS - przeciw. Podczas głosowania na sali plenarnej zabrakło m.in. premier Ewy Kopacz i byłego szefa MSZ, Radosława Sikorskiego.
W ocenie marszałek Sejmu, wniosek ws. byłego ministra sprawiedliwości to sygnał dla polityków, że zawsze mogą zostać rozliczeni. Kidawa-Błońska powiedziała w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, że Ziobro "dokonał rzeczy, których polityk nie powinien robić".
Kidawa-Błońska stwierdziła też, że Trybunał Stanu nie jest odwetem. – To jest sprawdzenie, czy nie została naruszona konstytucja. Każdy polityk powinien mieć w głowie to, że kiedy łamie prawo czy wykracza poza prawo, prowadząc politykę, może się z czymś takim spotkać – podkreśliła.