Dwie osoby otrzymały zarzut zabójstwa 21-latka w Ełku. Są to Tunezyjczyk i Algierczyk. Jako pierwszy zarzuty otrzymał 25-letni Tunezyjczyk. 41-letni Algierczyk nie przyznaje się do winy. Zdaniem śledczych mieszkaniec Ełku został zabity, bo nie zapłacił za dwie butelki napoju.
Zarówno obywatel Algierii, jak i obywatel Tunezji, mieli działać razem i w porozumieniu - tak twierdzi prokuratura.
Algierczyk nie przyznaje się jednak do winy. Złożył obszerne wyjaśnienia na policji, w których zaprzecza, aby miał spowodać smierć Polaka.
– W sprawie są dwa wątki, dwie osoby. Ta, która bezpośrednio zadawała ciosy, i druga, mój klient, która to widziała - powiedział w rozmowie z RMF FM adwokat Algierczyka, Wojciech Stpiczyński.