– To wszystko, co tutaj widać, to skutek działalności Wolnych Związków Zawodowych i całej rewolucji solidarnościowej. Tu w 78 r. miała miejsce pierwsza manifestacja publiczna, sprzeciwiająca się komunizmowi. Od tego czasu co roku w rocznicę grudnia 70 r. składaliśmy wieńce i wygłaszaliśmy przemówienia. To, co teraz widzimy to jest nowa postać tego miejsca - mówił Krzysztof Wyszkowski na temat Stoczni Gdańskiej.
Gościem "Republiki na Wakacjach" w Gdańsku był Krzysztof Wyszkowski, legenda Solidarności, działacz opozycji PRL.
"Pamiętam, że kraj był zniewolony przez komunistów, a my byliśmy ludźmi wolnymi"
– W 1986 roku sytuacja była korzystna. Czułem wyłącznie poparcie dla mojej działalności ze strony innych ludzi. Jeśli spotkałem się z wrogą reakcją, wiedziałem, że jest to funkcjonariusz SB. To poparcie społeczne było wyczuwalne. To był okres niesłychanie szczęśliwy dla mnie. Pamiętam, że kraj był zniewolony przez komunistów, a my byliśmy ludźmi wolnymi. Wiedzieliśmy, że konsekwencje mogą być smutne, ale moment, kiedy człowiek sam się stwarzał wolny, to naprawdę wielka radość - mówił Krzysztof Wyszkowski.
"To była ciężka praca dniami i nocami. To była trochę gonitwa w policjantów i złodziei"
– To była ciężka praca dniami i nocami. To była trochę gonitwa w policjantów i złodziei. Wtedy już nie zabijano, nie torturowano. Rewizje, przesłuchania były męczące i ubliżające. Dopiero w styczniu 80 r. zginął nasz kolega, który został wyłowiony z Motławy dopiero na wiosnę. Zdarzało się kilka pobić. Wszystko zależało od sytuacji geopolitycznej i państwowej. Wiadomo było, że jeśli sowieci nacisną, to KGB-owcy wykonają zadanie - zaznaczył Wyszkowski.
"Z Wałęsą nie spotykamy się poza salą sądową"
– Poczucie wolności w kraju zniewolony to jest coś, czego się nie da z niczym innym porównać. Z Wałęsą nie spotykamy się poza salą sądową. Wałęsa twierdzi, że nie był agentem SB. PO 89. roku Wałęsa został nazwany oswobodzicielem. To niewątpliwy kłamca. On kłamie na wszystkie tematy. Taki Wałęsa był potrzebny na początek III RP, kiedy komuniści ustalili nowy porządek wygodny dla obu stron - mówił Krzysztof Wyszkowski.