Do niecodziennej sytuacji doszło w Wolsztynie (woj. wielkopolskie). Kierowca tira zignorował zakaz wjazdu i kierując się tylko i wyłącznie nawigacją wjechał swoim pojazdem na rynek miasta. Utknąwszy, czekał na pomoc policji i straży miejskiej.
Centrum Wolsztyna było zablokowane. Tak było w miniony poniedziałek. Wszystko przez tira, który nieoczekiwanie wjechał na tamtejszy rynek. 24-letni kierowca tłumaczył policjantom, że taką drogę wskazała mu nawigacja.
Nic jednak nie tłumaczy tego, że wjeżdżając na rynek, zignorował zakaz wjazdu pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t i tak kontynuował jazdę w kierunku centrum miasta.
Szybko okazało się, że dalej nie pojedzie. Tam gdzie przeciśnie się auto osobowe, nie zawsze poradzi sobie tir. – Kierowca uszkodził stojak rowerowy, lusterko jednego z zaparkowanych samochodów i obrzeże zlokalizowane w narożniku płyty głównej rynku – podała do wiadomości wolsztyńska policja.