– Zamordowany 21 latek wziął dwie butelki napoju, za które nie zapłacił. Właściciel lokalu i kucharz pobiegli za pokrzywdzonym. Cała sytuacja skończyła się dramatycznie. Wedle naszych ustaleń dopiero po powrocie tych mężczyzn, drugi z Polaków, który był z pokrzywdzonym, rzucił petardę w okolicy lokalu – powiedział prokurator Wojciech Piktel z Prokuratury Rejonowej w Ełku, o czym informuje PolsatNews.pl
Zarzut dotyczący zabójstwa 21-letniego Daniela postawiono 26-letniemu obywatelowi Tunezji, który pracował jako kucharz. Miał on dwukrotnie ugodzić Polaka nożem. Narzędzie zbrodni prawdopodobnie był nóż "standardowych rozmiarów".
– Podejrzany przyznał, że w trakcie szarpaniny z pokrzywdzonym używał noża i mógł zadać ciosy – powiedział prokurator. Jeszcze dzisiaj odbędzie się przesłuchanie prokuratorskie i podpisany zostanie wniosek o tymczasowy areszt. Prokuratura wciąż czeka na wyniki sekcji zwłok.
Prokuratura bada też role innych osób w zajściu. Być może zarzuty usłyszy kolejna osoba, ale nie będą one dotyczyły spowodowania śmierci. Zatrzymano również mężczyzn pochodzących z Algerii i Maroka. Zatrzymani przebywali w Polsce legalnie. Podejrzany o dokonanie zbrodni był trzeźwy, zdarzenia nie nagrała żadna kamera monitoringu miejskiego.
Prokurator poinformował również, że pokrzywdzony i drugi mężczyzna, który później wrzucił do lokalu petardę, byli wcześniej karani.
– Będziemy ustalać, co każda z zatrzymanych osób robiła i dostosowywać odpowiedzialność do ich zachowania – zakończył prokurator Piktel.