- Sytuacja na całym świecie jest ze sobą bardzo mocno połączona. W ten pośredni sposób to, co się dzieje w Syrii, czy na Atlantyku, ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo Polski – mimo że mówimy o obszarach bardzo od nas odległych. Do eskalacji horyzontalnej dochodzi wtedy, gdy jeden aktor wykorzystuje napięcia w jednym miejscu do tego, żeby coś uzyskać w kompletnie innym miejscu – mówił Tomasz Szatkowski, wiceminister w MON w rozmowie z „Polska The Times”.
- To, że tyle mówiło się o przesmyku suwalskim, ułatwiło wyjaśnienie naszym partnerom z NATO, jak ważne jest zaangażowanie we wzmocnienie wschodniej flanki. Natomiast nie wiem, czy da się konkretnie wskazać miejsce, które może być w przyszłym roku bardziej zagrożone niż inne. (…) Sytuacja na całym świecie jest ze sobą bardzo mocno połączona. W ten pośredni sposób to, co się dzieje w Syrii, czy na Atlantyku, ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo Polski – mimo że mówimy o obszarach bardzo od nas odległych. Do eskalacji horyzontalnej dochodzi wtedy, gdy jeden aktor wykorzystuje napięcia w jednym miejscu do tego, żeby coś uzyskać w kompletnie innym miejscu – mówił wiceminister Szatkowski, tłumacząc konieczność obserwacji działań wojennych nawet w bardzo oddalonych rejonach świata.
Szatkowski mówił również o flance wschodniej NATO i konieczności podjęcia pewnych działań na terytorium Polski. - Dowództwo wojska NATO-wskich będzie ulokowane w Elblągu. To będzie nowa struktura, stanowiąca szczebel pośredni między dowództwem korpusu w Szczecinie i dowódcami poszczególnych jednostek stacjonujących na wschodzie. Jej zadaniem w czasie pokoju będzie koordynacja działań wojsk NATO na wschodniej flance. Natomiast w czasie kryzysu, czy – nie daj Boże – wojny, będzie niezbędnym wsparciem w regionie, jedynym o takim stopniu gotowości – tłumaczy wiceminister.
Wiceminister Tomasz Szatkowski stwierdził, że należy nieco zmienić rozlokowanie wojsk polskich na terenie kraju – Nie przypadkiem budowę obrony terytorialnej rozpoczęliśmy od wschodu kraju. Zaplanowaliśmy też zmiany dotyczące lokalizacji i nasycenia sprzętem i żołnierzami wojska pancernych i zmechanizowanych (…) Dokąd one trafią, tego ujawnić nie mogę. Decyzje wypracowane przez mój pion wspólnie ze Sztabem Generalnym, po dyskusji z innymi dowódcami zostały zaakceptowane przez ministra Macierewicza. W efekcie istotnie wzmocnimy ewentualną obronę na wschodzie i północnym wschodzie kraju – dodał Szatkowski.