Śledztwo w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy przez rosyjski pociąg pasażerski wszczęła ukraińska prokuratura. Po raz pierwszy skład relacji Petersburg–Symferopol wjechał na okupowany Krym po niedawno otwartym moście przez Cieśninę Kerczeńską. Do sprawy odniosła się unijna dyplomacja.
Śledztwo wszczęła ukraińska prokuratura Autonomicznej Republiki Krym. Dotyczy nielegalnego przewozu osób przez granicę państwową Ukrainy, którego dopuściła się rosyjska kompania Grand Express. W środę pociąg tej kompanii po czterdziestotrzygodzinnej podróży po raz pierwszy przywiózł rosyjskich pasażerów do Symferopola, następnie skład odjechał do Sewastopola.
Pociąg wjechał na terytorium Krymu przez nielegalny most przez Cieśninę Kerczeńską, ego budowę niedawno ukończyli Rosjanie. Przeprawa połączyła okupowany półwysep z Federacją Rosyjską.
Wydarzenie skrytykowała m.in. Unia Europejska. Unijna dyplomacja wydała oświadczenie, w którym wskazano, że Rosja po raz kolejny naruszyła suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.