Trzaskowski: Wozimy meble, by nikt nas nie nagrał
– Chodzi o to, żeby posiedzenie nie było nagrane. W związku z tym bezpieczny sprzęt musi być dowieziony. To nie są jakieś wielkie koszty – stwierdził w TVP Info Rafał Trzaskowski, dodając, że rząd nie może sobie pozwolić na ryzyko skorzystania z cudzych mebli.
Sekretarz stanu ds. europejskich tłumaczył, dlaczego na wyjazdowe posiedzenia rządu Ewa Kopacz i jej ministrowie zabierają z Warszawy własne krzesła i stoły. – Jeżeli rząd organizuje posiedzenie i potrzebuje, żeby przywieźć nagłośnienie, to je przywozi, i cóż w tym podniecającego? – pytał Trzaskowski.
Jego zdaniem posiedzenia Rady Ministrów poza Warszawą to dobra idea. – Wyciągamy wnioski z kampanii prezydenckiej, gdzie było jasne, że za mało było tego kontaktu z ludźmi, no więc tego kontaktu jest coraz więcej. Ja myślę, że gdybyśmy zostali w Warszawie i nic byśmy nie robili, to dopiero byłaby krytyka, że Platforma tak naprawdę nie wyciągnęła żadnych wniosków z tej kampanii wyborczej. A kiedy staramy się iść do ludzi, rozmawiać o ich problemach, to z tego robi się problem – powiedział Trzaskowski.
„Zaczynamy się bać”
Polityk skomentował także najnowsze badanie GfK, w którym PiS i Zjednoczona Prawica może liczyć na 47 proc. głosów poparcia. – Sondaż jest rzeczywiście alarmujący, ale tym bardziej będzie nas motywował do pracy. Alarmujący dlatego, że jeżeli myślimy, co się może stać z Polską i jaka będzie wizja tej Polski, jeżeli PiS miałby rządzić z partią Kukiza i mieć większość konstytucyjną, to wtedy naprawdę zaczynam się bać o kształt ustrojowy państwa i to, co w Polsce będzie się działo w najbliższych latach – stwierdził.
Rządy PiS oznaczają rewolucję
W ocenie Trzaskowskiego, jeśli PiS i Kukiz obejmą władzę, w Polsce dojdzie do „kompletnej rewolucji”. – Patrząc na przykład na to, w jaki sposób zachowuje się pan prezes (Jarosław Kaczyński - red.) w Częstochowie, w jaki sposób odnosi się do biskupów, jakie są zapowiedzi wywrócenia wszystkiego, co nam się udało zrobić - od wieku emerytalnego po kwestie dotyczące in vitro, to byłoby tak naprawdę zawrócenie całego wysiłku modernizacyjnego, który przeprowadziliśmy przez te lata – powiedział polityk. Dodał, iż ma nadzieję, że sondaże nie przełożą się na wynik jesiennych wyborów parlamentarnych.
CZYTAJ TAKŻE:
Szydło: Rząd jak magnaci - podróżuje ze swoim dobytkiem. To kabaret
Meble przywiezione na posiedzenie rządu we Wrocławiu należą do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa?