Dyrektorowi Gimnazjum Sportowego w Rzeszowie postawiono zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych. Wszystko przez to, że nie powiadomił organów ścigania, że dwóch 15-latków uprawiało seks w szkolnej toalecie z rok młodsza koleżanką – informuje PolsatNews.pl
Do zajścia doszło w listopadzie zeszłego roku. Dziewczynka była uczennicą pierwszej klasy gimnazjum, chłopcy trzeciej.
Nauczyciele i dyrektor o sprawie zostali powiadomieni przez uczniów po miesiącu od zdarzenia.
– Rodzice chcieli, abyśmy załatwili to na własnym podwórku – powiedział Polsatowi dyrektor szkoły. Dodał, że nie doszło do pełnego seksu.
Jak twierdzi dyrektor szkoła zawiadomiła rodziców, dziewczynka została objęta pomocą psychologa i pedagoga. Chłopców ukarano naganą, dziewczynkę upomnieniem, a szkoła nie chciała robić dalszych problemów uczniom. Żaden z nich nie jest już uczniem szkoły.
Prokuratura dowiedziała się o sprawie 11 miesięcy po zdarzeniu. Przesłuchano wychowawców klas, szkolną pedagog i psycholog oraz zabezpieczono szkolną dokumentację trojga uczniów. Zdecydowano się postawić zarzuty dyrektorowi. Grozi mu do 3 lat więzienia. Odrębne postępowanie prowadzi sąd rejonowy.
Pozostaje zadać pytanie - czy eskalowanie zdarzenia w jakikolwiek sposób pomoże zagubionym nastolatkom?