Infantylek nie obchodzę. Nie, nie dlatego, że komercyjne, to bym jakoś zdzierżył. Ale dlatego, że zostawiam je nastolatkom. Dorośli mają kochać swoje żony/mężów, a nie napawać się emocjami. To zostawmy nastolatkom – przekonuje Tomasz Terlikowski.
Zdaniem redaktora naczelnego TV Republika Walentynki robią ludziom wodę z mózgu, bo próbują stworzyć wrażenie, że to zakochanie jest istotą związku. Terlikowski tłumaczy, że miłość to przede wszystkim "decyzja bycia razem na całe życie, wychowania razem dzieci i wierności, a nie motyle w brzuchu".
– Miłość to to, że ja świadomie i dobrowolnie chcę być z kobietą do końca życia. Bez względu na to, jakie będą towarzyszyły mi potem emocje – przekonywał. – Jeśli się zauroczę w innej kobiecie, to muszę się "oduroczyć", bo dorosły mężczyzna jest w stanie panować nad swoimi emocjami – tłumaczył.
– Ideałem męskości jest mężczyzna, który bierze odpowiedzialność za swoje decyzje, jest wierny i potrafi panować nad swoimi emocjami – kwituje.