Policja sprawdzi, czy obrabowany z gotówki właściciel kantoru w Piszu (warmińsko-mazurskie) miał prawo strzelać do uciekających bandytów. Mężczyzna oddał kilka strzałów w kierunku samochodu, którym odjechali. Jedna z kul trafiła w tylną szybę auta. Sprawcy napaści wciąż pozostają na wolności – informuje polsatnews.pl.
Do napadu, który zarejestrowała kamera monitoringu, doszło w piątek ok. godz. 17. Właściciel kantoru został zaskoczony tuż po tym, gdy zamknął swój lokal. Szedł do samochodu, gdy podbiegł do niego napastnik i zaczął wyrywać mu plecak z pieniędzmi.
W trakcie szarpaniny na chodnik wypadł broń, którą przechwycił właściciel kantora. Zanim ją odbezpieczył i wycelował, złodziej wsiadł do ciemnego volkswagena passata, w którym czekali jego wspólnicy i odjechał. Następnie mężczyzna oddał kilka strzałów w kierunku odjeżdżającego samochodu.
Funkcjonariusze wszczęli postępowanie w sprawie zasadności użycia broni palnej przez właściciela kantoru. Jak podkreśliła Anna Szypczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Piszu, "to standardowa procedura".