Stołeczny Ratusz cenzuruje interpelacje
Interpelacje warszawskich radnych są zawsze publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej. Okazuje się jednak, że nie wszystkie i nie w całości. Jak poinformował nas opozycyjny radny Maciej Maciejowski (niezależny) jego interpelacja, dotycząca działań poseł Julii Pitery (PO), została w kuriozalny sposób ocenzurowana.
– Najpierw kilka tygodni walczyłem o to, by moje pytanie do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz w ogóle znalazło się w BIP, chociaż nakazują to przepisy. Kiedy zobaczyłem opublikowaną interpelacje, okazało się, że wykreślono z niej wszystkie istotne kwestie, łącznie z dokumentem, który moim zdaniem mogła sfałszować Julia Pitera i wysoki urzednik miasta – informuje radny.
Dotarliśmy do oryginalnej, nieocenzurowanej wersji dokumentu. Radny stwierdza w nim: „W aktach sprawy sądowej, na której wygranie wielokrotnie powołuje się w publicznych wypowiedziach poseł Julia Pitera, znajduje się ekspertyza firmowana rzekomo przez Urząd m. st. Warszawy. Dzięki temu dokumentowi, pani Pitera wygrała proces”.
Następnie Maciejowski zaprezentował kopię dokumentu z akt sprawy cywilnej pomiędzy posłanką a Ratuszem i zapytał prezydent miasta, czy Urząd m. st. Warszawy zlecił i opłacił wykonanie przedmiotowej ekspertyzy.
„Jeżeli ekspertyza nie została wykupiona przez Urząd m. st. Warszawy, to czy w świetle prawa dokument ten poświadcza nieprawdę, bowiem NIE jest, wbrew nagłówkowi, urzędowym pismem miasta stołecznego Warszawy (czyli ówczesnego oponenta sądowego Pitery), a prywatną ekspertyzą, za którą z własnych pieniędzy zapłacił urzędnik miasta stołecznego Warszawy Marcin Bajko?” – pytał Maciejowski.
Zdaniem Maciejowskiego, w przypadku weryfikacji przedstawionych powyżej faktów, należy stwierdzić, że dyrektor Biura Gospodarowania Nieruchomosciami warszawskiego urzędu miasta jest odpowiedzialny za pomoc Julii Piterze w wprowadzeniu w błąd Sądu i działanie na szkodę miasta stołecznego Warszawy.
– Tych faktów Platforma boi się, jak diabeł święconej wody. Pitera twierdzi, że wygrała w sądzie wszystkie sprawy związane z mieszkaniem. Tymczasem może okazać się, że Pitera wygrała cywilną sprawę na podstawie sfałszowanego dokumentu.
Podczas dzisiejszych obrad Sesji Rady m.st. Warszawy, radny zwrócił się z propozycją wprowadzenia do porządku obrad puntktu dot. cenzurowania interpelacji radnych.
– Jest to sprawa, na którą kilkakrotnie Rada już debatowała – mówił. Maciejowski przedstawił całą sprawę, podkreślając, że, wprowadzając w błąd sąd, celem Julii Pitery mogło być osiągnięcie korzyści majątkowej. Pokazując "przerobione" pismo, dot. sprawy ocenzurowanych dokumentów, dodał: – Brakuje tylko stempelka "ustawa o cenzurze". Radny podkreśli też, że nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia, aby nie analizować tej sprawy jawnie. Jak tłumaczył, urzednicy ratusza mogą chcieć uchronić Julię Piterę od skandalu.
W odpowiedzi na propozycję radnego Maciejewskiego, Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej w Radzie m. st. Warszawy powiedział, że nie jest to raczej temat dla Rady, a dyskusja nie poprawi "jakości" działania administracji. Szostakowski zdementował też insynuację dot. "stosowania cenzury" przez Platformę Obywatelską.
Wiadomości
Wielkie koncerny pod lupą. Minister ds. sił lądowych Stanów Zjednoczonych ujawnia kulisy drogich zakupów zbrojeniowych
Wstrząsające słowa Kołakowskiej o jej związku. „Przez lata utrzymywał mnie na smyczy”. Karolak odpowiedział jednym słowem.
Najnowsze
Polska po świetnym meczu remisuje z Holandią na PGE Narodowym!
Prezydent Karol Nawrocki na meczu Polski z Holandią. Kibice gorąco go przywitali
Określili Marsz Niepodległości, jako "nazistowski". Teraz przepraszają