Stara śpiewka KOD-u czyli insynuacje z odwołaniami do stalinowskich zbrodniarzy
Z każdym dniem agresja i frustracja przegranych KODomitów i tzw. Obywateli RP rośnie w zastraszającym tempie. Ponieważ w ich głowach jest widmo przegranej, uciekają się oni do parszywych kłamstw, obelg i manipulacji. Przykładem takiego zaklinania rzeczywistości jest plakat, który porównuje czy też zrównuje obecnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego z postacią stalinowskiej zbrodniarki i prokuratorki, która szczególnie nienawidziła żołnierzy Armii Krajowej - Heleną Wolińską.
Helena Wolińska wydała bezprawny nakaz aresztowania gen. Augusta Fieldorfa "Nila" i Władysława Bartoszewskiego. Szczególnie znęcała się nad żołnierzami AK, a zbrodnie Heleny Wolińskiej potwierdzono już w 1956 roku w PRL.
Helena Wolińska albo "potwór w mundurze" jak jest nazywana, pięła się przez wszystkie możliwe stalinowskie stopnie milicyjno-wojskowe by stać się prokuratorem, który nadawał prawo sędziom do osądzania żołnierzy Armii Krajowej. Sama wcześniej wcześniej była w szeregach Armii Ludowej, bowiem w roku 1949 w wieku 30 lat została podpułkownikiem, gdzie później zasiadała w komisji weryfikującej sędziów i prokuratorów wojskowych, w ramach fali czystek i represji w Wojsku Polskim związanych z nominacją marszałka Konstantego Rokossowskiego na ministra obrony narodowej. Przez trzy lata zaś była sekretarzem Podstawowej Organizacji Partyjnej PZPR w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej.
Zestawienie i porównanie stalinowskiego zbrodniarza za czasów PRL z prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą jest wysoce niestosowne, tym bardziej nadanie ministra jako prok. 2-go PRL-u, szczególnie, że jest ministrem w czasach demokracji, nie ma więc tutaj mowy o działalności PRL-owskiej.
Widać, że środowiska opozycyjne "wystrzelały się" z merytorycznych argumentów (o ile takowe w ogóle miały?), więc nie pozostaje im nic innego jak uciekać się do insynuacji i konfabulacji, co jest przykre o tyle, że poziom zakłamania i zacietrzewienia opozycji budzi u nich agresję słowną i fizyczną, która skutkuje coraz większymi podziałami.