Sprawiedliwość po latach. Milicjant skazany za Zbrodnię Lubińską trafi do więzienia
Sąd we Wrocławiu uznał, że były zastępca komendanta Milicji Obywatelskiej w Lubinie, Jan M., jest zdolny do odbycia kary w więzieniu. M. został skazany na 3,5 roku więzienia w związku ze Zbrodnią Lubińską z 31 sierpnia 1982 r. Były zastępca komendanta przez lata unikał kary pozbawienia wolności, tłumacząc się złym stanem zdrowia.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał, że Jan M. może odbyć karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności w zakładzie karnym wyposażonym w oddział szpitalny. Przez lata były zastępca komendanta unikał zasądzonej kary, tłumacząc się złym stanem zdrowia. Sąd zadecydował, że M. może odbywać karę w zakładzie karnym, jednak z zapewnionym dostępem do leków i rehabilitacji. W przypadku znaczącego pogorszenia się stanu zdrowia, skazany może opuścić więzienie i leczyć się na wolności.
31 sierpnia 1982 r. doszło do tzw. Zbrodni lubińskiej. Podczas spontanicznej manifestacji zorganizowanej w drugą rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych doszło do tragicznych wydarzeń. Początkowo milicja starała się rozpędzić tłum poprzez użycie gazu łzawiącego, lecz później padł rozkaz, aby użyć ostrej amunicji. W efekcie, od milicyjnych kul zginęło trzech mężczyzn – Andrzej Trajkowski, Mieczysław Poźniak oraz Michał Adamowicz.
Zbrodni do końca udało się wyjaśnić, nie ustalono również, kto strzelał do manifestujących. Jan M. wraz z komendantem MO w Lubinie miał udzielać funkcjonariuszom desygnowanym do wzięcia udziału w „zabezpieczeniu ładu i porządku na terenie miasta” szczegółowego instruktażu, podczas którego podniesiono zagadnienie użycia broni palnej, zakazując jej użycia bez rozkazu.
Przed sądem w związku ze Zbrodnią lubińską zapadły wyroki dla trzech dowódców MO – Bogdana G. (skazany na rok i 3 miesiące więzienia), Jana M. (skazany na 3,5 roku więzienia) oraz Tadeusza J. (skazany na 2,5 roku pozbawienia wolności). Oprócz Jana M., wszyscy skazani odbyli zasądzoną im karę. Teraz za kratki trafi również były zastępca komendanta MO w Lubinie, który ma tydzień na złożenie apelacji od wczorajszej decyzji sądu okręgowego we Wrocławiu.