"Polskie wyrzutnie Patriot przemieszczają się z Sochaczewa na lotnisko na warszawskim Bemowie, gdzie zostaną rozstawione. To ważny element szkolenia żołnierzy z 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej", napisał wczoraj na Twitterze szef MON - Mariusz Błaszczak. Co więcej, od kilku tygodni nasilają się doniesienia o rosyjskiej ofensywnie na Ukrainie na ogromną skalę. Czy Polska musi być gotowa na niebezpieczeństwo w związku z wojną u naszych wschodnich sąsiadów?
Polskie wyrzutnie Patriot przemieszczają się z Sochaczewa na lotnisko na warszawskim Bemowie, gdzie zostaną rozstawione. To ważny element szkolenia żołnierzy z 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej. pic.twitter.com/J6DcQMLZrY
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) February 5, 2023
"Zawsze lepiej być chronionym niż niechronionym. Nie wiem na jakiej podstawie możemy mówić, że 'nasza wieś spokojna'. W żadnym wypadku nie jest spokojna", mówił na antenie naszej stacji, jej szef - Tomasz Sakiewicz.
Zdaniem red. nacz. "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie", "plany militarne Rosji dotyczą również Polski, a część opozycji uważa zupełnie inaczej".
"Z takimi bandytami jak Rosjanie - wszystko jest możliwe. Trzeba spodziewać się, że któregoś dnia Rosjanie mogą uderzyć w Polskę. Nie jest to jednak łatwe, bo jesteśmy w NATO i nasz rząd jest zdeterminowany tak mocno, że bronilibyśmy się. Ale gdy do władzy doszedłby Donald Tusk - oni woleli poprawiać stosunki z Rosją, rozbrajając naszą armię", przekonywał Sakiewicz.
Jak dodał, po licznych klęskach na Ukrainie, Kreml musi wiedzieć "że wojna w środku Europy to nie jest spacerek".
"Społeczeństwo również trzeba przygotować na to, co może się stać. Polski nie oddamy za darmo, musimy się bronić. Należy jednak pamiętać, że Rosja cały czas planuje atak na Polskę - taki jak na Ukrainę, a może nawet i gorszy", przestrzegał.
Cała rozmowa w oknie poniżej. Polecamy!