Zwrot o „polskich obozach śmierci” pojawił się w izraelskim dzienniku „The Jerusalem Post”. Znalazł się on w artykule w ogóle nie dotyczącym Polski. Marek Magierowski, ambasador RP w Izraelu, natychmiast napisał do redaktora naczelnego gazety.
Kłamliwy zwrot został użyty w opublikowanym w niedzielę artykule dotyczącym… ośrodków spa w Chorwacji. Autor dowodził w nim, że podczas II wojny światowej faszystowscy Ustasze rywalizowali z nazistami w prześladowaniu Żydów.
„Zagrzebscy Żydzi byli mordowali w Jasenovacu, chorwackim obozie koncentracyjnym, którego działalność sprawiała, że nie trzeba było deportować Żydów do polskich obozów śmierci” – argumentował autor Buzzy Gordon.
Na użycie takich słów szybko zareagował ambasador Magierowski. „To niepojęte, że »The Jerusalem Post« użył skandalicznego zwrotu „polskie obozy śmierci” i to w artykule o spa. Pisanie na nowo historii i zniekształcanie faktów jest nie do zaakceptowania. Drogi Jaakovie Katzu (redaktor naczelny dziennika – przyp. red.), wie pan, że nie było »polskich obozów śmierci«, prawda? Proszę, niech pan to poprawi” – napisał na Twitterze.
„Panie Ambasadorze, zostało to poprawione w wydaniu internetowym” – odpowiedział Katz. „Artykuł został napisany przez zewnętrznego autora i niestety zwrot nie został wychwycony przez naszych redaktorów. Nie mam problemu z przyznaniem się do błędu. Mam nadzieję, że w Polsce, gdzie jestem teraz przeklinany ja, moja rodzina i moja gazeta, również zrobią to samo” – dodał.
It's incomprehensible that @Jerusalem_Post uses the outrageous term "Polish death camps" even in an article about... spas. Rewriting history and distorting facts is unacceptable. Dear @yaakovkatz, you know that there were no "Polish death camps", don't you? Please correct this. pic.twitter.com/C8MmhGvrBx
— Marek Magierowski (@mmagierowski) 2 czerwca 2019
Mr. Ambassador - This has been corrected online. It was written by a guest writer & unfortunately was not picked up by our copy editors. I have no problem recognizing a mistake. I wish your followers in Poland who are now cursing me, my family and my newspaper would do the same.
— Yaakov Katz (@yaakovkatz) 2 czerwca 2019