Rzewuski: Już nikt nie chce stać na jednym placu z Wałęsą i czcić solidarność
– W sierpniu 1980 roku jeszcze nikt nie myślał o solidarności walczącej. Solidarność i sierpień jako efekt pracy, dało pierwszą konsolidację społeczną. W sierpniu pojawiły się hasła nie tylko gospodarcze, ale również polityczne. To była rzecz, która po raz pierwszy miała miejsce w Polsce – powiedział dla Telewizji Republiki Piotr Rzewuski.
– W momencie podpisania porozumienia, nikt nie zdawał sobie sprawy z tego co się stanie. To była rewolucja, która niosła zagrożenie dla geopolitycznego świata. Solidarność przyczyniła się w dużym stopniu do upadku komunizmu – powiedział Grzegorz Wołg. Bunty, który wybuchały negowały system. Ludzie solidarności odegrali decydującą rolę – dodał.
– W sierpniu 1980 roku jeszcze nikt nie myślał o solidarności walczącej. Solidarność i sierpień jako efekt pracy, dało pierwszą konsolidację społeczną. Po raz pierwszy w sierpniu pojawiły się hasła nie tylko gospodarcze, ale również polityczne. To była rzecz, która po raz pierwszy pojawiła się w Polsce – powiedział dla Telewizji Republiki Piotr Rzewuski. – Już nikt niespecjalnie chce stać na jednym placu z Wałęsą i czcić solidarność. To jest bardzo przykry fakt. Z jednej stronie Lech miał predyspozycje na trybuna ludowego, ale nie do końca jest tak, że wprowadziła go tam ubecja. Nie da się ukryć, że na przywództwo strajku wprowadził Borusewicz – zaznaczył.
– Nie można sterować ruchem społecznym. To jest tak dynamicznie zmieniające się ciało, że nie da się nad tym zapanować. Solidarność nie była ruchem sterowanym. Takie przypuszczenia są bezpodstawne. Lech Wałęsa w 1980 roku był ofiarą komunistów. Miał przez nich problemy w pracy. Teoria współpracy Lecha z służbami specjalnymi nie mają żadnego potwierdzenia ani dowodów. Był niekwestionowanym liderem związku. Trzeba pamiętać o kryzysie wśród solidarności, gdzie Wałęsa powstrzymał strajk generalny i przez to do dziś wielu ma do niego pretensje. Solidarność była na tyle skomplikowanym ruchem, że gdyby nie wspólny ruch mogłoby to wyglądać inaczej – mówił Wołg. – Nie wiem czy Lech Wałęsa wierzy w to co mówi, czy to są słowa wywołane przez emocje. Czy naprawdę wierzy, że oszukał esbecję ? Trzeba pamiętać, że współpracował z nimi. Oskarżenia wobec niego były bardzo szybko zgłaszane, jednak na wiele nie ma dowodów. Sama jego współpraca z służbami bezpieczeństwa opiera się jedynie na słowach pracowników służb, którzy podczas zeznań w tej sprawie często podawali różne informacje. Strajk mamy dobrze opisany przez wielu historyków – dodał.
– Podczas strajku ludzie zaczęli czuć swoja siłę. Zaangażowana była cała Polska. To nie było sto osób. Rola Wałęsy w tym wszystkim jest kontrowersyjna. To nie ludzie pomniejszają jego pozycję tylko on sam. Zrobił tyle negatywnych rzeczy, że trudno się dziwić, że jest tak oceniany przez społeczeństwo – podkreślił Rzewuski.