Przez lata zapomnieni. Teraz wracają do kraju...
2682 osoby starały się w minionym roku o powrót do Polski, repatriowano 282 z nich – poinformowało MSWiA. Na początku miesiąca rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o repatriacji, która ma ułatwiać obywatelom polskiego pochodzenia osiedlanie się w naszym kraju.
Resort ministerstwa wskazał, że repatriacja kosztowała w 2016 roku niecałe 17 mln złotych. Oznacza to, że rząd nie wykorzystał nawet połowy pieniędzy przeznaczonych na repatriacje.
Do końca minionego roku w prowadzonej przez resort bazie „RODAK”, czyli rejestrze osób chętnych do repatriacji, znajdowały się 2682 osoby, które do tego czasu złożyły wnioski repatriacyjne.
Ubiegły rok był rekordowy jeśli chodzi o liczbę wydanych przez rady gmin uchwał dotyczących zaproszeń dla repatriantów.
Najwięcej repatriantów przybyło na Mazowsze. To łącznie 44 rodziny. Drugie miejsce zajmuje Dolny Śląsk, trzecie Małpopolska.
Zgodnie z prawem repatriant to osoba polskiego pochodzenia, która przybyła do RP na podstawie wizy krajowej w celu repatriacji z zamiarem osiedlenia się na stałe.
Rada Ministrów przyjęła niedawno projekt ustawy o zmianie ustawy o repatriacji.
Przygotowano rozwiązania, które stworzą odpowiednie warunki do powrotu i osiedlania się w Polsce osób polskiego pochodzenia. Chodzi o osoby zesłane lub deportowane przez władze ZSRR do Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu lub azjatyckiej części Federacji Rosyjskiej.
W znowelizowanych przepisach zaproponowano wiele regulacji służących odblokowaniu i przyspieszeniu powrotu repatriantów do Polski.