– To szersza gra mająca na celu odpolitycznianie Polaków – mówił w programie "Wolne głosy" prof. Andrzej Zybertowicz. Socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu w ten sposób skomentował trwanie lokalnych układów.
W programie dyskutowano o specyfice polskich samorządów, gdzie od lat rządzą ci sami ludzie.
– Nasz system demokracji jest na tyle ułomny, że reaguje z opóźnieniem na patologie – ocenił socjolog. – Od dawna wiadomo, że samorządy w Polsce mogą być środowiskiem wielu patologii i układów paraliżujących życie obywatelskie – ocenił naukowiec. Wskazywał, że od dawna zwraca się uwagę na te zjawiska, ale one nie przebijają się.
Zdaniem prof. Zybertowicza trwanie lokalnych układów wpisuje się w szerszą grę "odpolityczniania Polaków". Socjolog przypominał bilbordy z jednej z kampanii, gdzie PO wzywała, aby "nie robić polityki".
– W Poznaniu widać to bardzo dobrze – mówił drugi gość Katarzyny Gójskiej-Hejke Piotr Lisiewicz. Dziennikarz Gazety Polskiej i Telewizji Republika podkreślał, że patologie systemu uwidacznia się w Poznaniu, kiedy władza jest zagrożona. – Beneficjenci układów stoją zawsze przy władzy. Dziennikarzom trudno patrzeć władzy na ręcę – stwierdził Lisiewicz, dodająć, że "jest trochę dziennikarzy niezaleznych, ale oni nie mogą się przebić".