Gościem Telewizji Republiki była pani prof. Krystyna Pawłowicz (PiS). Tematem rozmowy były propozycje prezydenta ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. – Sędziowie się siebie nie boją! To jest solidarna kasta. Jesteśmy całkowicie w rękach niekontrolowanej grupy trzeciej władzy – powiedziała. – Ja jako członek Krajowej Rady Sądownictwa czuję się fatalnie. Jesteśmy listkiem figowym – dodała.
– Na początku chce podkreślić, że PiS nie kłóci się z panem prezydentem. My dyskutujemy – podkreśliła. – Lewicowi dziennikarze nas atakują. Łączy nas wspólny cel. Ogólnie mam zastrzeżenia, mam pewne uwagi do ustawy KRS. Mamy tu stworzone długie i skomplikowane procedury. Pan prezydent nałożył wymóg 3/5 głosów, to jest bardzo trudne, a wręcz niemożliwe do osiągnięcia. Jeśli my w demokratycznych wyborach tworzymy większość, to dlaczego mamy pozwolić, aby mniejszość decydowała. To nie jest demokratyczne. Albo demokracja, albo działamy wbrew wyborom. Prezydent mówi, że tego nie odpuści. Myślę, że kiedy przedstawimy wszystkie argumenty, to może to coś zmieni. Kolejna propozycja, z która nie mogę się zgodzić to fakt, że jeden poseł ma jeden głos. To jest niezgodne z konstytucją, ponieważ poseł nie może głosować tylko na kawałek organu – wyjaśniała.
– Opozycja nie traktuje prezydenta poważnie i cokolwiek co on powie jest złe, dlatego nie traktowałabym tej krytyki, jako konstruktywną. Dla nich wszystko jest niekonstytucyjne. Prezydent jest człowiekiem młodym, rozpiera go energia i słusznie. Jego propozycje trochę zmieniają obowiązki prezydenckie. Objąłby funkcje, które mu nie przysługują. W istocie pan prezydent zmieniłby się w organizację. Zróbmy przy okazji zmianę konstytucji, jeśli ma być ustrój prezydencki, to proszę...
To jest solidarna kasta!
– W mojej ocenie wybór członków Krajowej Rady nie będzie możliwy. To jest zysk dla opozycji. Ja jako członek Krajowej Rady Sądownictwa czuję się fatalnie. Jesteśmy listkiem figowym. Nie mamy nawet możliwości blokowania żadnej uchwały. Sędziowie przegłosowują sobie wszystko tak jak chcą. Udział parlamentarzystów jest denerwującą fikcją! Jest wiele skarg na wymiar sprawiedliwości. Dziś sama zostałam ofiarą wymiaru „niesprawiedliwości”. Na swojej skórze odczuwam potrzebę gruntownych zmian personalnych – podkreśliła.
–Gdyby nie tacy sędziowie, może nie trzeba by było zmian. Duża presja i niezawisłość idzie z samego środowiska sędziowskiego. Środowisko sędziowskie terroryzuje samych siebie. Jestem przeciwnikiem Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Zauważmy kto tam uczy. Wiem, że nauczają tam krytycznej oceny rządu. Najważniejszą rzeczą jest odebranie postanowień dyscyplinarnych. Sędziowie się siebie nie boją! To jest solidarna kasta! Jesteśmy całkowicie w rękach niekontrolowanej grupy trzeciej władzy – zaznaczyła Pawłowicz. – Grupa sędziowska wykorzystuje wszystkie instytucje w swoim interesie. Sędziowie się bronią, ale w tej obronie naruszyli konstytucję. Potrzeba zwolnień dyscyplinarnych!