– Widać, że zbliżają się wybory – tak prezydent Bronisław Komorowski skomentował trwające od kilku dni protesty rolników. Jego zdaniem oczekiwanie zmiany systemu dopłat dla rolnictwa jest nierealne, m.in. ze względu na przepisy UE.
Komorowski, który był gościem Polsat News, był pytany o zapowiadaną przez rolników na środę blokadę Warszawy. Jak ocenił, "widać, że zbliżają się wybory", bo rośnie liczba różnego rodzaju akcji protestacyjnych, za którymi – stwierdził – "na pewno stoją różnego rodzaju ludzkie obawy, ból ludzki a pewnie i problemy, ale często chyba także jakieś interesy polityczne".
Według prezydenta "ci, którzy protestują i domagają się jakichś rozwiązań ekstra, powinni mieć świadomość tego, czy ich oczekiwania są do spełnienia czy nie".
Prezydent zaznaczył, że "realiami, które wyznaczają obszar istotny dla rolnictwa, są nie tylko przepisy państwa polskiego, ale także przepisy UE, bo przecież chodzi o dopłaty, o pieniądze europejskie, które są w Polsce przekazywane na bardzo określonych i ściśle kontrolowanych zasadach".
– Oczekiwanie dzisiaj korekty systemu dopłat do rolnictwa w sytuacji, gdy te warunki zostały wynegocjowane jeszcze przez rząd Leszka Millera na początku lat dwutysięcznych i potem przez rząd PiS też nie były kwestionowane, oczekiwanie, że raptem dzisiaj wynegocjowane zostaną nowe zasady dofinansowania polskiego rolnictwa, wydają się trochę motywowane w oderwaniu od realiów – ocenił Komorowski.
Jak dodał, życzyłby i rządowi, i rolnikom, "aby nie sięgając do tego rodzaju akcji, które utrudniają życie, poruszać się w obszarze realiów".