W operacji uwolnienia polskich dziennikarzy, którzy zostali porwani w Syrii brało udział kilkudziesięciu funkcjonariuszy i agentów polskich służb specjalnych – ustalił portal RMF FM. Wczoraj Marcin Mamoń i Tomasz Głowacki wrócili do kraju.
Marcin Mamoń, dziennikarz i reżyser filmów dokumentalnych oraz operator Tomasz Głowacki wyjechali do Syrii, aby zrealizować zdjęcia do niezależnego filmu o tzw. Państwie Islamskim. Dziennikarze zniknęli zaraz po przekroczeniu granicy z Turcją, gdzie zostali pojmani przez jeden z oddziałów Al-Kaidy.
Według informacji RMF FM dziennikarzy byli przetrzymywani w areszcie domowym. Gdy tylko udało im się nawiązać łączność z krajem, to do akcji wkroczyli polscy dyplomaci i służby specjalne, które zaczęły negocjacje z terrorystami. Operacją miał zarządzać koordynator służb specjalnych, minister Mariusz Kamiński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Polscy dziennikarze porwani przez Al-Kaidę dziś wrócą do kraju
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł
Najnowsze
Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”
Tusk z Putinem mszczą się za przekop Mierzei Wiślanej
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł
LM siatkarzy: Polskie zespoły liderami w grupach