Michał Królikowski jako wiceminister sprawiedliwości przekroczył granice zaangażowania ideowego – stwierdził nowy szef tego resortu Cezary Grabarczyk.
Wielu komentatorów życia publicznego upatruje w składzie nowego rządu przeniesienie punktu ciężkości jeszcze bardziej na lewą stroną. Świadczyć może o tym fakt, że w nowym rządzie brakuje dotychczasowego ministra sprawiedliwości, Marka Biernackiego, reprezentującego prawe skrzydło Platformy. Pozostało jednak pytanie, czy na pracę w resorcie kierowanym przez Grabarczyka może liczyć bardzo krytykowany swego czasu za otwarte przyznawanie się do wyznawanej wiary Michał Królikowski.
Po dzisiejszej wypowiedzi Cezarego Grabarczyka sprawa zdaje się przesądzona. W "Poranku Radia TOK FM" przyznał, że nie rozmawiał jeszcze z Królikowskim. Wskazał jednak, że jego zdaniem wiceminister przekroczył granicę zaangażowania ideowego. – Nie odnoszę się do kwestii związków Michała Królikowskiego z Kościołem. Tylko wydaje mi się, że w pewnym zakresie decyzje, które podejmował, były motywowane nieco inaczej, niż ja to ujmuję – tłumaczył.
Nagonka na "wojującego" katolika
Królikowski jest współautorem wydanego w zeszłym roku wywiadu-rzeki z abp. Henrykiem Hoserem. Książka wywołała oburzenie wielu mainstreamowych dziennikarzy oraz polityków partii rządzącej. – Dziwi mnie, że tego rodzaju osoba jest wśród nas. Powinien zostać zwolniony – mówił kilka miesięcy temu w TOK FM Andrzej Halicki, szef mazowieckiej PO.
Podobnie w temacie Królikowskiego wypowiadała się Iwona Śledzińska-Katarasińska: "Rzeczywiście jest tak, że obserwuję od dłuższego czasu wystąpienia ministra Królikowskiego w różnych kwestiach i jestem zdziwiona tym jego radykalnym, wojującym katolicyzmem". Dodała, że wiceminister ma bardzo określone poglądy i widać to w jego działalności na stanowisku ministra. – W związku z tym uważam, że powinien się mocno zastanowić, czy nadaje się na urzędnika państwowego. Ja mam wątpliwości – stwierdziła.
CZYTAJ TAKŻE: