Ulicami Bornego Sulinowa po raz kolejny przejdzie pierwszomajowy pochód. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie oprawa wydarzenia – w poprzednich latach wśród maszerujących były osoby przebrane za czerwonoarmistów, milicjanci, przodownicy pracy, a nawet... Lenin. Do tego czerwone sztandary i komunistyczna symbolika.
– Uważam, że tego typu rzeczy powinny być zgłoszone do prokuratury jako przestępstwo – mówiła w Telewizji Republika Małgorzata Tederko, mieszkanka Bornego Sulinowa, członek lokalnego PiS.
Kobieta dodawała, że organizatorami pochodu są miejscowe władze. Jak zaznaczała, w borneńskim ratuszu rządzi koalicja PO i SLD. – To trzeba nagłośnić i pokazać w Polsce – podkreślała Tederko.
Należy pamiętać, że w Bornem Sulinowie, w latach 1945-1992, mieścił się garnizon wojskowy, w którym stacjonowały wojska radzieckie – powstała tam baza Północnej Grupy Wojsk.
Z kolei w Brzeźnicy, nieopodal Bornego Sulinowa, znajdował się jeden z magazynów radzieckiej broni nuklearnej.
W latach 1945-1992 Borne Sulinowo było wyłączone spod polskiej administracji.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Nie myśli o karierze międzynarodowej. Co innego Polska
prof. Legutko: po co nam okupanci skoro niszczeniem Polski zajmują się obecnie polscy politycy
Andruszkiewicz: Tusk i jego miotła kadrowa, dotyka elementów strategicznych w Polsce
Przydacz: jedyne o czym myśli minister finansów, to jakie podatki dołoży