Przejdź do treści
Piękne świadectwo wiary Muńka Staszczyka! Matka Boska wyciągnęła go z otchłani piekła
Wikimedia Commons

Kiedyś miał myśli samobójcze. Dzisiaj opowiada o swoim nawróceniu i o tym, jak wiara pomogła mu stanąć na nogi.

Rok 2010 był jednym z najtrudniejszych w jego życiu. Cierpiał na depresję i bezsenność. Dużo pił, nachodziły go myśli samobójcze. 

Źródła problemów dopatruje się w trudnym, pozbawionym poczucia bezpieczeństwa dzieciństwie. Jego mama nadużywała alkoholu. - Zapijała wódeczką swoje smutki. Czułem do niej duży żal, bo jestem trochę dorosłym dzieckiem alkoholika - wspomina.

Mimo że wraz z zespołem T.Love był u szczytu kariery, mógł się delektować urokami sławy, pogrążał się w mroku. Przyznaje, że najtrudniejsze do przetrwania były wieczory. Miał straszne myśli, przychodziły momenty niewiary, a wtedy sięgał po kieliszek. 

W czasie jednej ze spowiedzi ksiądz powiedział mu: "Chłopie, może byś pojechał do Medziugorje?". Choć miał wątpliwości, wybrał się tam z żoną. Na miejscu coś w nim tąpnęło. W sanktuarium, w trakcie mszy świętej, oboje zaczęli płakać, choć nie rozumieli ani słowa z nabożeństwa.

To właśnie wtedy bardzo zbliżył się do Maryi. Wychował się w pobliżu klasztoru w Częstochowie, ale nie miał nabożnego stosunku do Matki Boskiej. Dopiero w Medziugorje to się zmieniło. - Na górze Križevac, gdzie jest droga krzyżowa, zacząłem się modlić różańcem. Jakby syn marnotrawny wrócił do matki - mówi.

Staszczyk jest przekonany, że to dzięki wsparciu Maryi miał wreszcie siłę, aby zapanować nad myślami samobójczymi. Powoli zaczęła się też odbudowywać jego relacja z żoną. Wygrał z uzależnieniem od seksu. Marta po latach wybaczyła mu liczne zdrady.

- Moje małżeństwo zaczęło się kleić. Częściej bywałem w domu, odrzuciłem mocne życie towarzyskie - zapewnia. Mówi, że jego ukochana jest aniołem. Teraz stara się nadrobić stracony czas i spłacić wobec niej dług wdzięczności. Kiedy Marta przeszła dwie operacje, opiekował się nią z ogromną troską. - Staram się być mężczyzną. Późno, bo późno, ale się staram - mówi. 

 

pomponik.pl

Wiadomości

Ksiądz Lachowicz, brutalnie zaatakowany siekierą, nie żyje

Ukradli psa 8 lat temu. Jak udało mu się wrócić do właścicieli?

ONZ piętnuje działania Korei Północnej. Nie ma to znaczenia

Prezydent nakazał natychmiastowe uwolnienie 29 nastolatków, którym groziła kara śmierci

Myślał, że ma w ręku broń. Zabił czarnoskórego. Jaki będzie wyrok

Trump: idźcie i głosujcie. Świat będzie wam wdzięczny!

Neymar nie ma szczęścia. Powrócił po kontuzji. Zagrał pół godziny

Premier: będziemy traktować przemytników ludzi jak terrorystów

Kończy się najbardziej wyjątkowa kampania w historii świata

Chiny złożyły pozew przeciwko Unii Europejskiej

Nawrocki: ten rząd stawia wyżej esbeków niż tych, którzy walczyli o wolną Polskę. Fałsz ma się stać prawdą

Wizyta u dentysty wkrótce może być luksusem dla wielu Polaków

Kontrowersyjny dyrektor Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego

Jak zagłosują Polacy w USA?

Gosek na antenie Republika: jestem siłowo przetrzymywany w nielegalnej komisji ds. Pegasusa

Najnowsze

Ksiądz Lachowicz, brutalnie zaatakowany siekierą, nie żyje

Myślał, że ma w ręku broń. Zabił czarnoskórego. Jaki będzie wyrok

Trump: idźcie i głosujcie. Świat będzie wam wdzięczny!

Neymar nie ma szczęścia. Powrócił po kontuzji. Zagrał pół godziny

Premier: będziemy traktować przemytników ludzi jak terrorystów

Ukradli psa 8 lat temu. Jak udało mu się wrócić do właścicieli?

ONZ piętnuje działania Korei Północnej. Nie ma to znaczenia

Prezydent nakazał natychmiastowe uwolnienie 29 nastolatków, którym groziła kara śmierci