PiS złożyło wniosek o powołanie w Sejmie komisji śledczej dot. sprawy podsłuchów - poinformował na konferencji prasowej szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Ocenił, że koalicja rządząca dąży do tego, aby sprawa podsłuchów zniknęła z debaty publicznej.
- Uważamy, że sprawa wymaga wyjaśnienia. Tym bardziej, że odczytujemy działania koalicji rządzącej w ten sposób, że jest próba zapomnienia o taśmach prawdy, jest próba doprowadzenia do tego, żeby ta ważna z punktu widzenia funkcjonowania państwa polskiego sprawa zniknęła z porządku debaty publicznej - powiedział Błaszczak.
Zaznaczył, że sprawą podsłuchów powinny zająć się komisja śledcza i Sejm w związku z wtorkową decyzją prokuratury, która umorzyła śledztwo ws. podsłuchanej nielegalnie rozmowy ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką.
- Uważamy także, że sprawa omawiana w Sejmie spowoduje ujawnienie taśm. Pamiętamy wszyscy, jak premier Donald Tusk deklarował, że te taśmy będą dostępne opinii publicznej - dodał Błaszczak.
Z kolei uczestniczący w konferencji Antoni Macierewicz powiedział, że "dziś jest dzień, w którym warto przypomnieć, jak działa elita Platformy Obywatelskiej". - Chcemy pokazać, że ta sprawa, jeżeli ma podtekst działania obcych służb, to musiały one się umieścić wewnątrz służb podległych rządowi - wyjaśnił. - Rządzą nami ludzie, którzy uważają, że Polska nie istnieje - dodał.
We wtorek poinformowano o umorzeniu śledztwa ws. podsłuchanej nielegalnie rozmowy Sienkiewicza z Belką. Prokuratura Okręgowa w Warszawie uznała, że żaden z funkcjonariuszy publicznych nie przekroczył uprawnień, nie miało też miejsca niedopełnienie obowiązków.
CZYTAJ TAKŻE: