W poniedziałek, w jednym z konińskich gimnazjów, doszło do brutalnego pobicia. Trzech 15-latków, w szkolnej toalecie, zaatakowało rok młodszego chłopca.
Duże kontrowersje budzi postawa dyrektorki szkoły, gdyż nie wezwano karetki, a zadzwoniono po rodziców pobitego ucznia. Mogło to przynieść tragiczne skutki, okazało se bowiem, że chłopiec miał krwiaka namózgowego, który naciskał na centralny układ nerwowy oraz złamanie kości czaszki. Doszło do operacji, wykonano dwie trepanacje i jedną operację neurochirurgiczną. Stan 14-latka był określany jako krytyczny. Dzisiaj stan chłopca jest dużo lepszy, jednak wciąż przebywa w śpiączce farmakologicznej.
W sprawie kontrolę wszczęło wielkopolskie kuratorium oświaty, a także urząd miasta Konina. O przyszłości trzech 15-latków zdecyduje są.