Ochrona środowiska to nie tylko bezemisyjna gospodarka. Kurtyka: Musimy zmienić styl życia
- W najbliższym czasie spodziewamy się nowych inicjatyw zmieniających zarówno wzorce konsumpcji, jak i modele biznesowe tak, by zapobiegać powstawaniu góry odpadów — powiedział minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Dodał, że rozważane są m.in. zachęty dla klientów, by kupowali produkty trwalsze.
Podczas wtorkowej konferencji „#CyfryzujemyPolskę: Środowisko, Biznes, Konsument” minister wskazał, że jednym z założeń unijnej polityki Zielonego Ładu jest przejście krajów członkowskich na tzw. gospodarkę zrównoważoną, w której oszczędza się naturalne zasoby i chroni środowisko m.in. przez zmniejszenie liczby wytwarzanych produktów. Dodał, że do tego potrzebne są nie tylko zmiany prawne, ale też modyfikacja stylu życia i produkcji.
Michał Kurtyka podkreślił, że już od kilku lat producenci sprzętu RTV i AGD zobowiązani są od obioru i recyklingu zużytych urządzeń.
- W tym roku mamy ambitny cel: zebrać 65 proc. masy sprzętu wprowadzonego do obrotu i utrzymać ten poziom odzysku w kolejnych latach — zapowiedział.
Do tej pory — jak przewiduje ustawa o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym — poziom zbierania elektrośmieci wynosił 40 proc. masy urządzeń wprowadzonych na rynek w trzech poprzednich latach.
Cyfryzacja pomaga w walce z zanieczyszczeniami
Jak podkreśliła uczestnicząca w konferencji, wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk, istotne znaczenie dla wprowadzania gospodarki zrównoważonej ma cyfryzacja. Wskazała, że pandemia w znaczący sposób przyczyniła się m.in. do cyfryzacji pracy w firmach czy administracji.
- W opracowywanym przez ONZ światowym rankingu e-partycypacji, Polska w tym roku zajęła 9. miejsce, awansując w ciągu dwóch lat z miejsca 31 - powiedziała.
Dodała, że o rozwoju technologicznym w administracji świadczy m.in. liczba firm zakładanych przez internet. Obecnie — jak podkreśliła — niemal co druga firma zakładana jest online.
Proekologiczne rozwiązania w firmach
Prowadzący konferencję prezes Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego „Cyfrowa Polska” Michał Kanownik powiedział, że istotną rolę m.in. w ograniczeniu emisji CO2 czy oszczędności energii odgrywają przedsiębiorcy, którzy wprowadzają w swoich firmach różnego rodzaju proekologiczne rozwiązania.
Według niego przedstawiciele biznesu popierają koncepcję Parlamentu Europejskiego, by na sprzęcie elektronicznym zamieszczona była informacja o czasie użytkowania każdego urządzania, ale zaznaczył, że mogą być problemy z przewidywaniem żywotności sprzętu. Wyjaśnił, że tzw. czas użytkowania określa się w warunkach laboratoryjnych, natomiast każdy kupujący może ten sprzęt inaczej użytkować — na przykład jeden otwiera lodówkę 10 razy dziennie, a inny 30-50 razy, co może wpłynąć na jej żywotność.
Podczas konferencji poruszony też został wątek, postulowanych m.in. przez Parlament Europejski, zmian w prawie unijnym. Jedną z nich — jak wskazał radca prawny Dawid Krakowiak — jest gwarantowanie klientom możliwości naprawy sprzętu elektronicznego czy elektrycznego.
Naprawa bardziej opłacalna niż nowy sprzęt
- Chodzi o to, by części potrzebne do naprawy nadal były produkowane, a ich ceny były takie, że przywrócenie do życia zepsutej pralki czy lodówki znacząco bardziej opłacałoby się niż zakup nowej — wyjaśnił.
Ponadto — jak zaznaczył — opracowywana jest obecnie globalna strategia gospodarki opartej na ponownym użyciu, której celem jest m.in. wdrożenie zachęt dla konsumentów do kupowania towarów używanych, stworzenie wewnętrznego rynku usług (m.in. odbudowa rzemiosła), opracowanie krajowych kampanii na rzecz wydłużenia okresu użytkowania produktów. Ponadto ograniczeniu odpadów ma służyć m.in. promowanie współużytkowania, wypożyczania czy leasingu sprzętów.